Marzenia o baśniowej czapce niewidce towarzyszą ludziom co najmniej od starożytności. W mitologii greckiej Hades – bóg podziemnego świata – miał hełm z psiej skóry, który go czynił niewidzialnym. Któż z nas nie słyszał w dzieciństwie baśni z czapką albo peleryną, która czyniła bohatera niewidzialnym?
Pierwszą nowożytną „czapkę niewidkę" zaprezentował japoński inżynier prof. Susumu Tachi z Uniwersytetu Tokijskiego 10 lat temu. Wykorzystał kamerę umieszczoną za plecami człowieka ubranego w płaszcz będący jednocześnie monitorem. Wyświetlał obraz z kamery umieszczonej z tyłu. Osoba w płaszczu była „niewidzialna".
Podobny trik wykorzystuje urządzenie Adaptiv do kamuflażu pojazdów bojowych, jakie zaprezentował BAE Systems. Na pancerzu czołgu wyświetla obraz w podczerwieni „zza pleców". Takiego pojazdu po prostu nie widać w urządzeniach celowniczych. Prawdziwym marzeniem wojskowych jest jednak opracowanie systemu, który byłby w stanie uczynić pojazdy i żołnierzy niewidzialnymi w świetle dnia.
Idea maskowania przedmiotów nabrała realnego kształtu w 2006 roku. John Pendry z Imperial College London, David Schurig oraz David Smith z Duke University opublikowali w magazynie „Science" teorię „optyki transformacyjnej" i zaprezentowali, jak to działa w przypadku mikrofal (fal dłuższych niż światło widzialne).
Podstawy do tego i innych eksperymentów stworzyli specjaliści od nanotechnologii. Dali fizykom zabawkę, która nie występuje w naturze, metamateriały.