Nad takim rozwiązaniem pracują inżynierowie z amerykańskiej firmy Laser Power Systems w Connecticut. Zamiast benzyny, ropy, gazu czy nawet wodoru proponują ten wyjątkowy pierwiastek chemiczny.

Jeden gram toru zawiera więcej energii niż 28 tys. litrów benzyny. Jest to błyszczący, kowalny metal, najpowszechniejszy w przyrodzie pierwiastek promieniotwórczy, sześciokrotnie częściej spotykany od uranu.

Niewielkie ułamki takiego radioaktywnego paliwa chcą wykorzystać inżynierowie z Laser Power Systems do uzyskiwania wiązek laserowych, które ogrzewałyby wodę, doprowadzały ją do stanu wrzenia – powstawałaby para napędzająca turbinę.

– Takie silniki ważyłyby około 225 kg, miałyby wielkość przeciętnego urządzenia klimatyzacyjnego. Znalazłyby szerokie zastosowanie, wcale nie pracujemy nad nimi głównie z myślą o autach. Służyłyby do wytwarzania energii elektrycznej na lokalne potrzeby restauracji, hoteli, szkół, biurowców, domów jednorodzinnych, a nawet niewielkich osiedli – wyjaśnia dr Charles Stevens.