Koncert z internetu

Do czego prowadzi cyfrowa rewolucja w muzyce?

Publikacja: 15.07.2014 11:24

Koncert z internetu

Foto: Flickr

W czasach cyfrowej rewolucji wszystko staje się dostępne na wyciagnięcie ręki. Jedno kliknięcie i właśnie kupiliśmy nową płytę. Jeżeli podoba nam się tylko jeden utwór, kupujemy tylko jeden. Możemy się nim chwalić na Facebooku czy innym Twitterze i patrzeć, jak nasi znajomi chwalą nasz gust. Wieść o jakimś nowym zespole wirusowo podbija grupę osób, które śledzą nasze posty i wędruje dalej, zdobywając kolejne lajki. W sumie to nie musimy nawet tego utworu słuchać, wystarczy, że będziemy operować nim w społecznościach.

Brzmi to dość dziwnie, ale do tego w skrócie sprowadza się w dzisiejszych, cyfrowych czasach obcowanie z muzyką. Nie służy do słuchania, ale do budowania własnej pozycji w serwisach społecznościowych. Rozumienie dźwięków, ich konstrukcji i budowania nastroju za ich pośrednictwem potrafią ci, którzy muzyki się uczą, reszta może po prostu klikać lajki.

Druga możliwość to podążanie za stacjami radiowymi, które proponują z pozoru bogate w starannie dobrane do gustu swoich słuchaczy rozmaitości playlisty, w rzeczywistości polegające na tym, że po 3. dniach słuchania danego radia w pracy zdąży się przesłuchać wszystkie propozycje powtarzane przez cały rok. Nie o to chodzi w obcowaniu z muzyką. Jej zadaniem jest rozwijać, pokazywać nowe kierunki i sposoby myślenia. W obecnych czasach możemy co najwyżej pokazać znajomym, że lubimy najpopularniejszy w danej chwili w internecie zespół alternatywny (wszyscy go lubią) albo po raz tysięczny w życiu posłuchać w radiu nieśmiertelnego hitu sprzed 40 lat.

Yahoo ma pomysł, żeby ten stan rzeczy zmienić. Wspólnie z agencją koncertową Live Nation planuje oddać do dyspozycji swoich użytkowników serwis streamingowy, za pośrednictwem którego będzie można oglądać w internecie koncerty. W gronie pierwszych artystów planowali są tacy artyści jak Kiss, Justin Timberlake, Usher i the Neighbourhood. Jeżeli pierwsze testy na żywych użytkownikach zakończą się sukcesem, wtedy będzie można na szeroką skalę rozwijać projekt o nazwie Screen.

Nowa usługa od Yahoo ma stać się poważną konkurencją dla YouTube'a. Wsparcie Live Nation zapewni dostęp do największych gwiazd muzycznych ze świata, no a Yahoo poradzi sobie ze stworzeniem rozwiązania informatycznego, które taki koncertowy streaming udostępni  - również – koncertowo. Pomysłem stojącym za Screenem była świadomość, że do tej pory internauci nie mieli do dyspozycji serwisu, który umożliwiałby im obcowanie z koncertami 365 dni w roku. Łącznie ze świętami.

Streaming muzyczny rośnie w siłę z każdym miesiącem. Spotify, Pandora i inni notują wzrosty, choć każda z inicjatyw testuje na odbiorcach inny model biznesowy. Muzyka wciąż szuka najlepszego sposobu na zarabianie w cyfrowym świecie, a odbiorcy coraz chętniej korzystają z jej rozwiązań. Sklepy płytowe odczuły już bardzo poważnie skutki przenoszenia utworów na odtwarzacze mp3. Mało kto kupuje jeszcze tradycyjne CD, chwilowy renesans przeżywa jedynie segment płyt winylowych, ale zapotrzebowanie na nie wiąże się z modą na odtwarzanie ich w klasyczny sposób.

Koncert z ekranu komputera nie zapewni pełni wrażeń z prawdziwej imprezy. Nikt nas nie podepcze, nie potkniemy się o kabel, nie poczujemy zapachu papierosów i kiełbasek. Nie będzie trzeba pamiętać o bilecie, ochrona nie będzie też robić problemu, że mamy przy sobie parasol i cztery scyzoryki. Specjaliści z Live Nation zadbają o to, by nagłośnienie było wreszcie na najwyższym poziomie, a sponsorzy reklamami będą walczyć o zwrot kosztów zatrudnienia gwiazdy. Walka będzie trudna, ponieważ według analiz American Express przeciętny widz poświęca takim streamingom jedynie 20 minut.

Niedługo zatem może się okazać, że najbardziej wydajną formą koncertową stanie się takie 20 minut. Granie dłużej nie będzie się opłacało, bo i tak widz się rozskupi i wróci na Facebooka. Podobnie już dzieje się z płytami. Obecnie nie opłaca się nagrywać płyt jako całości, bo i tak prawie nikt nie zadaje sobie trudu, by spróbować wczuć się w myślenie muzyka i zastanowić nad płytą jako całością. Łatwiej jest kupić singlowy utwór, który znają wszyscy i pokazywać znajomym, że ma się taki sam gust jak oni. Jeżeli pomysł Yahoo się sprawdzi, istnieje duża szansa, że z oglądania koncertów w sieci powstanie nowy trend. Na Screen czeka 800 mln potencjalnych użytkowników, z których na pewno spora grupa będzie chciała wypróbować nowa funkcjonalność.

Pani Galewska, wokalistka, obeznana zarówno z koncertami na żywo jak i z cyfrową rzeczywistością, mówi - Nie jest to, moim zdaniem, rewolucyjny pomysł, bo rzeczywiście na YouTube koncerty obejrzeć można już dawno, iTunes również wrzuca występy ze swojego festiwalu do internetu. Nowy pomysł byłby o tyle dobry, że można by trafić na stronę, gdzie nie będzie trzeba przebijać się przez miliony filmików z kotkami, piętnastosekundówek z jazdy na quadzie – ogólnie przez śmietnik multimedialny. Dobrze byłoby trafić na spójną pod względem przekazu stronę. A co do samego koncertowania przez internet, to chyba nie ma już odwrotu. Tak jak kiedyś telewizor był oknem na świat, tak teraz internet staje się powoli jedynym widokiem, jaki mamy przed oczami, zatem będzie to jeden ze sposobów, żeby zwrócić uwagę odbiorcy na swoją muzykę – podsumowuje Pani Galewska.

W czasach cyfrowej rewolucji wszystko staje się dostępne na wyciagnięcie ręki. Jedno kliknięcie i właśnie kupiliśmy nową płytę. Jeżeli podoba nam się tylko jeden utwór, kupujemy tylko jeden. Możemy się nim chwalić na Facebooku czy innym Twitterze i patrzeć, jak nasi znajomi chwalą nasz gust. Wieść o jakimś nowym zespole wirusowo podbija grupę osób, które śledzą nasze posty i wędruje dalej, zdobywając kolejne lajki. W sumie to nie musimy nawet tego utworu słuchać, wystarczy, że będziemy operować nim w społecznościach.

Pozostało 89% artykułu
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Materiał partnera
Technologie kwantowe: nauka tworzy szanse dla gospodarki
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji