Australijski kierowca Rosco McGlashan chce być pierwszym, który pokona psychologiczną barierę – 1000 mil/godz., czyli 1600 km/h. W roku 2014 zasiądzie za sterami samochodu Aussie Invader 5R. Pojazd ma tyle wspólnego z autem, że porusza się na kołach. Bardziej trafne byłoby określenie – lądowa rakieta.
Obecny rekord prędkości na ziemi ustanowiony został przez Brytyjczyka Andy'ego Greena w 1997 roku. Pojazd Thrust SSC (ang. Super Sonic Car – samochód naddźwiękowy) osiągnął prędkość 1227,985 km /h – o ok. 7 km /h więcej niż prędkość dźwięku. Superpojazd o napędzie odrzutowym zbudowany został przez zespół pod kierunkiem Richarda Noble'a.
Obrazy z dzieciństwa
- Marzyłem o byciu najszybszym człowiekiem na kołach, od kiedy w wieku 12 lat widziałem brytyjskiego śmiałka Donalda Campbella, który w roku 1964 przekroczył na dnie wyschniętego słonego jeziora Eyre w Australii prędkość 648,3 kilometrów na godzinę – powiedział Rosco McGlashan podczas prezentacji projektu w trakcie trwania Sydney Motor Show.
McGlashan chce wystartować po nowy rekord w roku 2014, równo pół wieku po wyczynie Cambella. McGlashan zamierza osiągnąć prędkość 1600 kilometrów na godzinę w ciągu zaledwie 20 sekund. W tym czasie jego samochód spali prawie trzy tony rakietowego paliwa. Auto ma osiągnąć maksymalną prędkość 1641 kilometrów na godzinę – Mach 1,3.
Aussie Invader 5R jest w trakcie budowy w Perth. Jest zbyt ciężki, aby przewozić go do Sydney na wystawę. Publiczność musiała zadowolić się modelem naturalnej wielkości.