To elektryczny pojazd z miejscem dla dwojga. Kiedy w 2014 roku pojawią się pierwsze egzemplarze produkowane seryjnie, będą miały pasy bezpieczeństwa, airbagi, wyjście dla smartfona i samochodową kierownicę.
Pod podłogą kabiny pojazdu C1 są dwa żyroskopy, które gwarantują utrzymanie równowagi nie tylko w czasie jazdy, ale także na postoju. Pojazd utrzyma równowagę, nawet gdy zostanie uderzony.
– Aby go przewrócić, trzeba by kopnąć go z siłą słonia – przekonuje Daniel Kim, konstruktor pojazdu i założyciel firmy Lit Motors.
Prototyp ma silnik napędowy w piaście tylnego koła, ale wersja produkcyjna ma mieć napęd na oba. Silnik będzie miał moc 110 koni mechanicznych. Do setki rozpędzi się w czasie ok. 6 sekund. Prędkość maksymalna 190 km/h. Energii w baterii litowo-jonowej wystarczy na ponad 350 km. Bateria ładowana z gniazdka w ciągu 6 godz. w sieciach z napięciem 120 V i 4 godz. prądem o napięciu 220 V.
Na razie firma posiada jedną makietę (gładki biały bąbelek na ogromnych oponach) i jeden surowy, ale sprawny prototyp. Ten jeżdżący został zbudowany metodami chałupniczymi przez Daniela Kima. Kosztował go ok. 200 tys. dolarów.