Rozbójnik w smartfonie

Wymuszenia okupu pod groźbą skasowania danych z komórki to nowa metoda hakerów.

Publikacja: 22.08.2013 03:54

Rozbójnik w smartfonie

Foto: Rzeczpospolita

Lawinowo rośnie liczba złośliwych programów atakujących urządzenia mobilne – tablety i smartfony. Według danych firmy Fortinet od początku tego roku przybyło ich 30 proc. Każdego dnia wykrywanych jest 250 tys. ataków na system Android. Eksperci FortiGuard Labs zidentyfikowali ok. 300 rodzin złośliwego oprogramowania stworzonego z myślą o systemie Google.

Tworzone obecnie przez przestępców złośliwe programy różnią się od tych, które grasowały w sieci jeszcze zaledwie przed rokiem. Te starsze mogły narazić użytkownika komórki na wysłanie droższego SMS pod numery premium czy wykonanie kosztownych połączeń na numer na drugiej półkuli. Teraz jednak włamywacze przeszli do bardziej bezpośrednich metod okradania posiadaczy smartfonów. Wykonują na ich rachunek zakupy w internetowych sklepach, dostają się do kont bankowych, a nawet stosują zwykłe wymuszenia.

– Urządzenia mobilne stały się bardzo popularne, a wraz ze wzrostem liczby użytkowników poszerzyło się też grono cyberprzestępców. Ta tendencja wzrostowa szybko się nie odwróci – tłumaczy Axelle Apvrille z FortiGuard Labs.

Oprogramowanie typu ransomware jest znane użytkownikom pecetów. Po nieświadomym zainstalowaniu takiej aplikacji blokuje ona komputer. Dostęp do własnych danych można odzyskać po... wpłaceniu okupu.

To jest napad!

– Ransomware przynosiło cyberprzestępcom ogromne zyski, więc nic dziwnego, że postanowili zaatakować urządzenia mobilne – mówi Richard Henderson z FortiGuard Labs. – Złośliwe oprogramowanie Fake Defender na Androida przypomina oprogramowania na zwykłe stacje robocze podszywające się pod programy antywirusowe – pozoruje dobre zamiary, a w rzeczywistości tylko czeka na właściwy moment. Blokuje telefon ofiary i żąda opłaty za odblokowanie. Można zapłacić albo wyczyścić wszystkie dane, co równa się utracie zdjęć i informacji.

– Ten rodzaj zagrożenia rzeczywiście przybiera na sile – potwierdza Adam Wosotowsky z McAfee zajmującej się bezpieczeństwem danych. Specjaliści z jej laboratoriów wykryli ok. 320 tys. różnych złośliwych programów (na urządzenia mobilne i komputery) wymuszających okup.

„Liczba oprogramowania ransomware na pecety potroiła się w ubiegłym roku” – piszą eksperci w raporcie McAfee Labs. „Hakerzy sprawdzili, że ten „model biznesowy” działa. A co jeśli wpadną na pomysł, że będą nas szantażować nie tylko skasowaniem danych, ale zagrożą, że upublicznią nagrane rozmowy telefoniczne albo zdjęcia zrobione komórką?”.

Zakupy na cudzy rachunek

Wosotowsky ostrzega również przed najbardziej wyrafinowanymi wirusami, które mogą przechwytywać kody wysyłane do nas w postaci SMS przez bank. To element dwustopniowego zabezpieczenia transakcji – wykorzystywanego również przez polskie banki. Wykradzenie takiego kodu pozwala robić zakupy na nasz rachunek.

– Niektóre wirusy potrafią również przechwytywać hasła, które wpisujemy w aplikacjach do bankowości mobilnej – ostrzega ekspert McAfee Labs.

Jak może wyglądać taki atak? Hakerzy zwykle posługują się przerobioną aplikacją już dostępną w jednym ze sklepów – Google Play, App Store czy Windows Phone Store. Dopisują do niej złośliwy kod i ponownie umieszczają w sieci. – Nawet jeżeli aplikacja wcale nie działa, większość użytkowników i tak nie będzie sobie zawracać głowy jej odinstalowaniem – mówi Adam Wosotowsky. – A ona działa na korzyść hakerów.

„Niewinna” gra może później przechwytywać wpisywane przez nas hasła. Może również zainstalować kolejne, jeszcze groźniejsze programy. Albo dokonać zakupów w internetowym sklepie z aplikacjami – oczywiście programów sprzedawanych przez hakerów.

Eksperci McAfee radzą, jak się przed tym bronić. Po pierwsze – nie instalować aplikacji spoza oficjalnych sklepów. Choć nawet one nie są stuprocentowo bezpieczne, to istnieją w nich mechanizmy blokowania złośliwych programów. Po drugie – nawet jeżeli zostaniemy „trafieni” żądaniem okupu, nie należy płacić. To i tak nie uwolni nas od wirusów. Zamiast tego trzeba – nawet w komórkach i tabletach – stosować oprogramowanie chroniące dane.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

p.koscielniak@rp.pl

Lawinowo rośnie liczba złośliwych programów atakujących urządzenia mobilne – tablety i smartfony. Według danych firmy Fortinet od początku tego roku przybyło ich 30 proc. Każdego dnia wykrywanych jest 250 tys. ataków na system Android. Eksperci FortiGuard Labs zidentyfikowali ok. 300 rodzin złośliwego oprogramowania stworzonego z myślą o systemie Google.

Tworzone obecnie przez przestępców złośliwe programy różnią się od tych, które grasowały w sieci jeszcze zaledwie przed rokiem. Te starsze mogły narazić użytkownika komórki na wysłanie droższego SMS pod numery premium czy wykonanie kosztownych połączeń na numer na drugiej półkuli. Teraz jednak włamywacze przeszli do bardziej bezpośrednich metod okradania posiadaczy smartfonów. Wykonują na ich rachunek zakupy w internetowych sklepach, dostają się do kont bankowych, a nawet stosują zwykłe wymuszenia.

Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska