Elektroniczne urządzenia typu wearable, czyli do noszenia na sobie, mają podbić rynek mobilnych gadżetów, zdominowany obecnie przez smartfony. W kategorii wearables mieszczą się m.in. okulary w rodzaju Google Glass, inteligentne zegarki (smartwatche), bransoletki monitorujące stan organizmu człowieka czy pierścionki i ubrania z wbudowaną elektroniką.
– Cały przemysł uważa takie gadżety za potencjalny przebój, podczas gdy popyt na smartfony będzie na rozwiniętych rynkach spadał – podkreśla John Delaney, analityk IDC. – Google traktuje tę kategorię bardzo poważnie i chce, aby inni też tak myśleli.
Amerykański internetowy gigant zapowiedział także wprowadzenie specjalnej wersji systemu Android (to dziś najpopularniejsza platforma dla smartfonów i tabletów na świecie) dla „elektroniki ubraniowej". Pakiet umożliwiający tworzenie „odchudzonych" aplikacji ma być dostępny dla twórców oprogramowania w ciągu kilku najbliższych tygodni.
– Chcemy stworzyć wspólny język dla takich urządzeń, aby mogły współdziałać ze sobą – zapowiedział Sundar Pichai. Taki system operacyjny będzie miał najnowszy gadżet na nadgarstek przygotowywany wspólnie z firmą LG.
Decyzja Google'a to reakcja na poczynania Samsunga – najnowszy smartwatch Galaxy Gear 2 tej firmy nie ma już Androida, ale własne dzieło Koreańczyków o nazwie Tizen. Android w takim urządzeniu się nie sprawdził – był niewygodny i zużywał za dużo energii.