Wysokie na dziesięć metrów „słoneczniki" to wspólny pomysł IBM oraz szwajcarskiej firmy Airlight Energy. Paraboliczna „antena" o powierzchni 40 metrów kwadratowych może wyprodukować 12 kilowatów energii elektrycznej oraz do 20 kilowatów energii cieplnej w ciągu jednego słonecznego dnia. To wystarczy, aby zaopatrzyć w prąd kilka domów. Instalacja może również posłużyć do ogrzewania i chłodzenia budynków oraz do odsalania wody. Ma być tańsza niż obecnie używane panele.
– Wszystko się zaczęło, kiedy pojawił się raport o zmianach klimatu i ich wpływie na ekonomię – mówi dr Bruno Michel z IBM Research pod Zurychem. – Postanowiliśmy zredukować ilość energii potrzebnej do działania superkomputerów.
Od kilku lat IBM pracuje nad pomysłem chłodzenia układów elektronicznych wodą. Taki superkomputer już zresztą działa. Ten sam pomysł przeniesiono do chłodzenia ogniw fotowoltaicznych. ?36 luster „słonecznika" koncentruje promieniowanie słoneczne na układach o powierzchni 1 cm kw. Bez chłodzenia rozgrzewałyby się do 1500 st. Celsjusza. Ale płynąca mikrokanalikami woda pozwala im pracować w temperaturze ok. 100 st. C.
Doktor Michel pokazuje niewielki układ – ma wielkość paczki papierosów. Jest złoty i wygląda jak coś, co przeniesiono żywcem z filmów o Jamesie Bondzie. To właśnie chłodzony wodą czip produkujący 57 watów w typowych warunkach. Słonecznik ma wiele takich układów.