A flexy są łatwo dostępne. – Coraz więcej najemców będzie myślało o ich włączeniu do swojej strategii business resilience, tak aby odpowiednio zarządzać ryzykiem i kosztami – ocenia Renata Hartle. Firma zaplanuje np. 70 proc. powierzchni w tradycyjnym biurze, a 30 proc. – w elastycznym.
Dziś wielu najemców odkłada plany przeprowadzki do nowego biura. – Duża część przedsiębiorstw będzie się musiała prawdopodobnie liczyć z opóźnieniami w pracach wykończeniowych – wyjaśnia Monika Szelenberger, szefowa działu najmu i zarządzania aktywami w Adgar Polska. – Prawdopodobny scenariusz to problemy z robotnikami i transportem materiałów. Najem elastyczny jest wtedy najlepszym, a czasem jedynym rozwiązaniem dla klientów, którzy potrzebują tymczasowego biura – dodaje.
Także Monika Kaczmarczyk, dyr. zarządzająca Brain Embassy, ocenia, że popularność elastycznych form najmu, które nie wiążą się z długoterminowymi zobowiązaniami, może wzrosnąć.
– Dziś liczba osób przebywających w Brain Embassy jest, oczywiście, dużo mniejsza. Wielu pracowników zdecydowało się na pracę z domu – opowiada. – Od czasu zamknięcia szkół pojawiają się jednak pytania, także od nowych klientów, o 1- i 2-osobowe biura. To osoby, które pracowały np. w kawiarniach i domach, a teraz nie mogą, bo kawiarnie są zamknięte, a w domu nie mają warunków do pracy.
Maciej K. Król, pełniący funkcję dyrektora zarządzającego Business Link, wskazuje, że usługi operatora wpisują się w trend tworzenia strategii w horyzoncie dwu-, trzyletnim, zamiast prognoz na ponad pięć lat: – To daje klientom niezbędną dziś elastyczność i możliwość zawarcia umów na kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt miesięcy.
Podkreśla, że Business Link robi wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo, komfort i ciągłość usług klientom, którzy cały czas korzystają z elastycznych biur. – Dziś trudno ocenić skutki sytuacji, nie mamy idealnego punktu odniesienia. W przeciwieństwie do wcześniejszych tąpnięć źródłem problemu nie są rynki finansowe – wyjaśnia. – A konsekwencje nie dotykają wszystkich branż w równym stopniu. Jedne wyraźnie cierpią, inne odnotowują wzrost popytu, jednocześnie zmagając się z ograniczoną kadrą pracowniczą.