Czy wolno zamontować kamerę na klatce schodowej

Wolno zamontować monitoring przed drzwiami mieszkania albo w budynku, tylko trzeba wiedzieć, jak to zrobić legalnie.

Aktualizacja: 11.08.2020 07:13 Publikacja: 10.08.2020 20:08

Czy wolno zamontować kamerę na klatce schodowej

Foto: Fotorzepa/Magda Starowieyska

Kamery przed wejściem do bloku, na klatce schodowej czy parkingu mają dbać o nasze bezpieczeństwo. W niektórych przypadkach jednak prywatne życie mieszkańców zaczyna przypominać reality show – a to nielegalne.

Są granice

W jednej z prywatnych kamienic w Toruniu pojawiły się kamery na zewnątrz budynku i na parterze. Miały powstrzymać kradzieże, wandali dewastujących domofon, z podwórka mieli zniknąć bezdomni, skończyć miało się podrzucanie śmieci. Przy okazji jednak oko kamery objęło wejście do jednego z mieszkań, co wywołało dyskomfort lokatora. Nikt go nie zawiadomił o planie instalacji monitoringu. Zwrócił się o wyjaśnienia do spółki, właścicielki kamienicy. Odpowiedziała, że miała do tego prawo i nie musiała o tym zawiadamiać lokatorów. Nagrania z kamer nie są rozpowszechniane, technologia przekazywania obrazu jest bezpieczna, a system chroniony hasłami i nie mają do niego dostępu osoby trzecie.

Sprawa miała finał w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Ten nakazał usunięcie kamer. Zdaniem sądu zarząd spółki nie miał racji, że montaż monitoringu na podwórzu i klatce schodowej jedynie podniósł bezpieczeństwo i chroni własność. Spółka nie wykazała, że dochodziło do drastycznych i niebezpiecznych sytuacji, mogła też korzystać z mniej inwazyjnych środków ochrony.

Czytaj także:

RODO: kiedy osiedlowa kamera jest legalna

Zarządcy nieruchomości przyznają, że monitoring to dobry wynalazek. Ale trzeba korzystać z niego z głową.

– Kamery mamy zamontowane przed wejściami do bloków i na niektórych częściach wspólnych nieruchomości, bo dochodziło do dewastacji i kradzieży. Dzięki monitoringowi jest ich mniej. Oczywiście są tak zamontowane, że nie zaglądają w niczyje drzwi. Wiszą też tabliczki, że obiekty są monitorowane. Dostęp do nagrań ma tylko spółdzielnia. Nie udostępniamy ich mieszkańcom nawet w wypadku kradzieży czy bójek, chyba że zwróci się o to do nas policja – mówi Dariusz Śmierzyński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Ruda w Warszawie.

A jak to wygląda w prawie?

Nie ma przepisów szczególnych ws. wizyjnego monitorowania nieruchomości przez spółdzielnie mieszkaniowe czy wspólnoty, jak np. w wypadku szkół, zakładów pracy czy samorządów terytorialnych. Stosuje się więc generalne rozwiązania z RODO, jeżeli utrwalony zapis ujawnia dane osobowe (np. wizerunki).

W spółdzielniach i wspólnotach, które są administratorami, nagranie musi mieć podstawę prawną (art. 6 ust.1 lit. f RODO), być proporcjonalne i niezbędne (np. do ochrony mienia czy zapewnienia porządku), ale też wyważone z prawami osób, które są nagrywane. Zagrożenie nie może być abstrakcyjne, tylko faktycznie musi dochodzić do niepokojących sytuacji, włamań, wandalizmu etc. Podjęte środki powinny być adekwatne, a nie na wyrost – mówi dr hab. Grzegorz Sibiga, adwokat, partner w kancelarii Traple, Konarski, Podrecki i Wspólnicy.

– Wspólnota lub spółdzielnia musi być w stanie udokumentować przeprowadzenie analizy w tej sprawie, czego często nie czynią. Monitoring powinien odbywać się transparentnie. Nie może więc zabraknąć tabliczek informacyjnych z podstawowymi informacjami. Pełna klauzula informacyjna powinna znajdować się w serwisie internetowym spółdzielni oraz w jej siedzibie. Nie wolno też nagrywać w sposób skryty, bo to zaprzecza transparentności, ani wieszać atrap, bo to z kolei wprowadza w błąd. Trzeba także określić okres przechowywania i odpowiednio zabezpieczyć nagrania, by nie dochodziło do wycieków danych – wylicza mec. Sibiga.

Natomiast właściciel prywatnej posesji czy mieszkania może zamontować kamerę i nagrywać bez rygorów przewidzianych w RODO, ale tylko gdy dotyczy to przestrzeni własnej posesji i jest wykorzystywane w celach osobistych lub domowych. Jeżeli jego nagrywany obszar obejmuje podwórko sąsiada, ulicę, a w bloku drzwi sąsiada, a wraz z nimi osoby tam przebywające, to mają do nich zastosowanie takie same zasady jak do spółdzielni czy wspólnot.

Sankcje z RODO

Co grozi za nielegalne przetwarzanie?

– Prezes UODO może nakazać zaprzestanie monitorowania, gdy następuje bez podstawy prawnej, ale też nałożyć karę administracyjną, nawet do równowartości 20 mln euro za naruszenie podstawowych zasad z RODO. Grozi też odpowiedzialność karna przewidziana w polskiej ustawie o ochronie danych osobowych za przetwarzanie danych, gdy jest to niedopuszczalne – tłumaczy mec. Sibiga.

Zawody prawnicze
Znów zawrzało w prokuraturze z powodu wynagrodzeń. Od kiedy podwyżki?
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Konsumenci
Skuteczne gwarancje dla kredytobiorców. Ważny wyrok TSUE
Prawo karne
Projekt zaostrzenia kar dla kierowców. Przepadek stanie się fikcją?
Prawo karne
Sfałszowane wyroki w sądzie. Skarb Państwa oszukany na ponad 3 mln zł
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Praca, Emerytury i renty
Najniższa krajowa w 2025 roku: Ile wynosi płaca minimalna? Kwoty brutto i netto
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej