Gastronomia wyjdzie na ulice?

Najemcy gastronomiczni z galerii mogą się przenosić na ulice handlowe.

Aktualizacja: 19.04.2021 15:52 Publikacja: 19.04.2021 15:43

Gastronomia wyjdzie na ulice?

Foto: Fotorzepa/ Marian Zubrzycki

- Przed wybuchem pandemii Polacy odwiedzający centra handlowe chętnie korzystali z oferty gastronomicznej. Ponad połowa klientów na posiłek w strefie food court decydowała się chociaż raz w miesiącu – wynika z danych firmy doradczej CBRE. – Dziś najemcy gastronomiczni, którzy stanowią średnio ok. 10 proc. wszystkich najemców w centrach handlowych, są w trudnej sytuacji, bo restauracje pozostają otwarte, płacą czynsz, pomimo że obroty są bardzo niskie.

Według ekspertów CBRE konsekwencją może być wyjście najemców gastronomicznych z centrów handlowych oraz większa dywersyfikacja lokalizacji z naciskiem na ulice handlowe.

- Udział gastronomii w centrum handlowym zależy w dużej mierze od ogólnej koncepcji obiektu. W starszych budynkach tego typu gastronomia miała raczej funkcję poboczną i uzupełniającą – mówi Renata Kamińska, specjalista ds. ulic handlowych w CBRE. - Natomiast w nowoczesnych centrach handlowych strefa rozrywkowo-gastronomiczna gra niezwykle istotną rolę. Przed wybuchem pandemii mówiono o tym, że centra handlowe zmieniają się z miejsc robienia zakupów w strefy spędzania wolnego czasu. Stąd rosnące znaczenie restauracji czy rozrywek, takich jak kina. Przeciągająca się pandemia koronawirusa oraz kolejne lockdowny mogą jednak zachwiać tym rynkiem i spowodować, że gastronomia będzie szukała dla siebie alternatywnych lokalizacji. Będą to głównie ulice handlowe.

Z badania przeprowadzonego na zlecenie CBRE jeszcze przed wybuchem epidemii koronawirusa, wynikało, że Polacy regularnie odwiedzający centra handlowe, chętnie korzystali z oferty gastronomicznej. Co dziesiąty klient na posiłek w strefie food court decydował się codziennie lub dwa - trzy razy w tygodniu. Raz w tygodniu stołowało się w ten sposób 12 proc. konsumentów, dwa - trzy razy w miesiącu 17 proc., a raz w miesiącu 15 proc. - Łącznie 54 proc. odwiedzających centra handlowe co najmniej raz w miesiącu korzystało z restauracji.

A oferta była całkiem pokaźna – ok. 10 proc. wszystkich lokali w centrach handlowych zajmują obiekty gastronomiczne – wskakuje CBRE. - Wybuch epidemii koronawirusa w Polsce oraz wprowadzane obostrzenia spowodowały, że gastronomia w centrach handlowych zaczęła mieć poważne problemy. Polska Rada Centrów Handlowych oszacowała, że wartość zadłużenia całej branży centrów handlowych w rok po wybuchu epidemii to 90 mld zł. Część tego długu przypada na lokale gastronomiczne, które odnotowały ogromne spadki obrotów.

- Lokale gastronomiczne są w bardzo trudnej sytuacji. Gdy centrum handlowe, przy zachowaniu reżimu sanitarnego, zaczyna działać w ograniczonym wymiarze, otwierają się również restauracje, mimo że ruch jest niewielki, a klienci mogą zamówić jedzenie wyłącznie na wynos. Od funkcjonujących lokali płacony jest czynsz, choć obrót jest znikomy – tłumaczy Renata Kamińska.

Dodaje, że marki gastronomiczne obecne w centrach handlowych miały ostatni rok na to, żeby przemyśleć swój model biznesowy i zastanowić się nad najlepszym rozwiązaniem i lokalizacjami dla swoich restauracji. Dla części najemców może to oznaczać nawet odwrócenie proporcji na korzyść ulic.

Nieruchomości
Barometr cen mieszkań. Wzrosty cen wyhamowały
Nieruchomości
Koniec spowolnienia sprzedaży mieszkań? Znamy wyniki deweloperów z giełdy
Nieruchomości
Nadszedł czas kupującego. Ceny mieszkań do negocjacji
Nieruchomości
Reforma planistyczna a rynek gruntów inwestycyjnych
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Nieruchomości
Tak deweloperzy wyceniali mieszkania w kwietniu
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne