W Warszawie można odzyskać ich jeszcze więcej – według nieoficjalnych szacunków na 98 tysięcy mieszkań aż 30 tysięcy mogą zajmować osoby bez umowy z miastem.
– Ale niewiele możemy zrobić, by sprawdzić, czy mieszkają w nich prawowici najemcy – rozkładają ręce urzędnicy.
Niektórzy jednak próbują. W Łodzi przeprowadzono kompleksową kontrolę.– Nasi pracownicy chodzili od drzwi do drzwi z ankietą – opowiada dyrektor łódzkiego Wydziału Budynków i Lokali Ilona Podwysocka. – Sprawdzali przede wszystkim, kto dostał przydział, a kto zajmuje mieszkanie.
Wyniki kontroli zaskoczyły urzędników – na 70 tysięcy lokali nieprawidłowości były w prawie czterech tysiącach. – Najwięcej było podnajmów. – opowiada dyrektor Podwysocka. – W mieszkaniu zastawaliśmy inną rodzinę niż otrzymała przydział. Później urzędnicy ustalali, że główny najemca ma już lokal spółdzielczy albo nawet dom. Wtedy wypowiadaliśmy umowy najmu.
Kontrola w Łodzi trwała dwa lata. Od razu udało się odzyskać prawie 600 mieszkań, a po sądowych rozprawach kolejne tysiąc. – Kilkaset spraw jest jeszcze w sądzie i liczymy, że je wygramy – dodaje Podwysocka.