Zdaniem pośredników sezon letni zawsze podnosi zainteresowanie działkami rekreacyjnymi.
– Do inwestowania w tego typu nieruchomości zachęcają stosunkowo niskie ceny za metr kwadratowy. Taka ziemia może stanowić nie tylko solidną, ale i opłacalną lokatę kapitału – uważa Krzysztof Kieszkowski z agencji Polanowscy.
– Co roku jest tak samo. Jak tylko zrobi się ciepło, a jeszcze bardziej, gdy przyjdzie sezon urlopowy, ludzie zaczynają myśleć o zakupie działki rekreacyjnej. A z pewnością lepiej byłoby dla nich, gdyby pomyśleli o tym co najmniej parę miesięcy wcześniej – mówi Michał Wilczyński z portalu Szybko.pl.
Przede wszystkim chodzi o ceny i możliwości negocjacji. Zwiększony popyt automatycznie podnosi ceny. A w miesiącach jesiennych, zimowych i wczesną wiosną, gdy brakuje chętnych na takie zakupy, ceny są niższe, a sprzedający bardziej skłonni do negocjacji.
– O tym, jak bardzo zainteresowanie działkami rekreacyjnymi jest sezonowym zjawiskiem, świadczy przykład właściciela letniska, który ogłoszenie o sprzedaży dał w grudniu, a pierwsi chętni zgłosili się w marcu – mówi Michał Wilczyński.