Gmina miejska Kraków wniosła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargi na orzeczenia Komisji Majątkowej przyznające miejskie działki w Krakowie parafii bazyliki Mariackiej oraz opactwu cystersów. W 1994 r. Komisja zatwierdziła ugodę, na mocy której miasto przekazało cystersom 4 ha w sąsiedztwie opactwa w zamian za ziemie zabrane zakonowi w latach 50. Z kolei w 2006 r. przyznała cystersom wskazane przez nich dalsze 45 ha. Według gminy te kolejne roszczenia były przedawnione. Komisja jednak poinformowała, że od jej decyzji nie ma odwołania ani drogi sądowej.
Również WSA odrzucił skargi. Uznał, że Komisja Majątkowa nie jest organem administracji publicznej i nie wydaje aktów administracyjnych podlegających kontroli sądu administracyjnego. Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem NSA jej postępowanie ma charakter cywilnoprawny. Dotyczy bowiem przywrócenia własności, nadania nieruchomości zamiennej bądź nieodpłatnego przekazania własności nieruchomości lub ich części.
Kraków wniósł cztery skargi kasacyjne do NSA. – Miasto miało zupełnie inne zamierzenia wobec tych działek; były już nawet gotowe plany zagospodarowania. [b]Nie może być tak, ażeby gmina, pozbawiana w ten sposób własności, nie mogła się odwołać do sądu. I powinien to być sąd administracyjny[/b] – mówiła podczas wczorajszej rozprawy radca prawny Beata Chrobakiewicz, reprezentująca prezydenta Krakowa. – Komisja Majątkowa nie jest organem administracji, ale jest podmiotem prawa publicznego. Jej orzeczenia mają więc charakter rozstrzygnięć administracyjnoprawnych.
– [b]Nie jest to ani postępowanie cywilne, podlegające kontroli sądów powszechnych, ani postępowanie administracyjne. Komisja nie wydaje żadnych aktów ani nie podejmuje czynności w zakresie prawa publicznego[/b] – przekonywał Krzysztof Wąsowski z Komisji Majątkowej. – Jest to sprawa regulacyjna, zupełnie nowy rodzaj spraw, który pojawił się po 1989 r. [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=71322]Ustawa z 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła[/link] oraz wydane na jej podstawie zarządzenie ministra szefa Urzędu Rady Ministrów z 1990 r. nie przewidują zakończenia postępowania regulacyjnego decyzją administracyjną. Prowadzone przed Komisją postępowania regulacyjne nie mogą więc być kontrolowane przez sąd administracyjny. Rewizją poglądów na temat postępowania regulacyjnego może się zająć tylko Trybunał Konstytucyjny lub ustawodawca.
Co zrobi NSA – okaże się w przyszłym tygodniu.