To na razie propozycja. Pracuje nad nią Ministerstwo Infrastruktury. Chce zmienić przepisy nowelizacji prawa budowlanego, które nie weszły jeszcze nawet w życie.
Na razie sytuacja jest taka, że po 1 stycznia 2009 r. pojawia się nowy wymóg. Chodzi o świadectwa energetyczne. [b]Przepisy w obecnym brzmieniu budzą wątpliwości interpretacyjne, czy sprzedając mieszkanie lub je wynajmując, trzeba przedstawić świadectwo czy też nie. Zdania na ten temat są podzielone.[/b]
Projekt przewiduje wprost, że certyfikaty wydaje się dla każdego budynku oddawanego do użytkowania, istniejącego budynku (lub jego części, pod warunkiem że stanowi samodzielną całość), mieszkania. [b]Nie byłoby jednak, tak jak dzisiaj, sankcji za brak tego świadectwa. Można byłoby więc sprzedać mieszkanie bez świadectwa.[/b]
Wyjątkiem byłyby budynki oddawane do użytku. Tam świadectwo będzie potrzebne, inaczej nie uzyska się pozwolenia na użytkowanie.
Ministerstwo Infrastruktury chce przyznać prawo do wydawania świadectw osobom, które ukończyły studia inżynierskie, a konkretnie: architekturę, budownictwo, inżynierię środowiska, energetykę lub pokrewny kierunek, ale nie mają tytułu magistra. Wchodzące w życie od nowego roku przepisy uprzywilejowują bowiem posiadaczy wyższego wykształcenia magisterskiego. Osoba, która jest np. filozofem czy prawnikiem i ma tytuł magistra, może nabyć uprawnienia (po szkoleniu i zdanym egzaminie) do wydawania świadectw, natomiast inżynier budownictwa, który nie zawsze jest magistrem, nie ma już na to szans. Bez znaczenia jest przy tym, że np. obecnie sporządza audyty energetyczne.