Chcę podzielić działkę na dwie o powierzchni 750 mkw. Na jednej z nich stałby budynek mieszkalny. Mam jednak wątpliwości. W art. 95 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=175872]ustawa o gospodarce nieruchomościami[/link] dopuszcza podział nieruchomości z pominięciem ustaleń planu miejscowego. Tymczasem plan obejmujący moją nieruchomość zakłada, że minimalna powierzchnia działki powinna wynosić 950 mkw., inaczej nie otrzyma się pozwolenia na budowę.
Jak postąpić, by podzielić nieruchomość i by nie straciła ona statusu działki budowlanej?
Odpowiada [b]Gerard Woźniak[/b], radca prawny Kancelarii Gardocki i Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni:
Gmina ma prawo do ustalenia wartości powierzchni minimalnych działek na terenie objętym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Zgodnie z art. 2 pkt 12 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169354]ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym [/link]przez definicję działki budowlanej należy rozumieć: „nieruchomość gruntową lub działkę gruntu, której wielkość, cechy geometryczne, dostęp do drogi publicznej oraz wyposażenie w urządzenia infrastruktury technicznej spełniają wymogi realizacji obiektów budowlanych wynikające z odrębnych przepisów i aktów prawa miejscowego”. Nie ma przepisów ustawowych, które określałyby minimalną powierzchnię działki. Ustalają to gminy w przepisach miejscowych, którymi są postanowienia planów miejscowych. Oznacza to, że nie łamią obowiązującego prawa. Pozwolenie na budowę nie powinno z kolei naruszać ustaleń miejscowego planu.
Podział zaś nieruchomości na podstawie art. 95 ustawy o gospodarce nieruchomościami stosuje się tylko w szczególnych przypadkach. Po pierwsze, kiedy służy zniesieniu współwłasności nieruchomości zabudowanej co najmniej dwoma budynkami wzniesionymi na podstawie pozwolenia na budowę. Pod drugie zaś, gdy chodzi o wydzielenie części nieruchomości, której własność lub użytkowanie wieczyste zostały nabyte z mocy prawa. Jeżeli czytelnik spełnia przesłanki z tego przepisu, to gmina nie powinna odmówić mu podziału, ale to, czy zamierza z tej możliwości skorzystać czy nie, zależy wyłącznie od niego samego.