Intensywne wietrzenie, zbyt gwałtowne suszenie, nadmiernie wysoka temperatura, przeciągi itp. – szczególnie w okresie zimowym, przy zastosowaniu punktowych źródeł ciepła (np. często stosowanych nagrzewnic elektrycznych) – mogą spowodować wystąpienie dużych naprężeń, skurczy w materiale i poważnie zagrozić pękaniem wysuszonego już tynku oraz powstaniem rys na jego powierzchni.

Gdy zaś tynk nie schnie lub proces ten przebiega zbyt długo – na przykład z powodu niedostatecznej wentylacji – na jego powierzchni może powstać zgorzelina. Jest to szczelna, pozbawiona chłonności warstwa, uniemożliwiająca wysychanie tynku nawet przy intensywnym wietrzeniu. Zgorzelinę niezwłocznie trzeba usunąć, szlifując powierzchnię drobnoziarnistym papierem ściernym lub siateczką do szlifowania. Czynność tę trzeba jednak wykonać jak najostrożniej, by nie zarysować powierzchni tynku.

[ramka][b]Ekspert radzi[/b]

[i]Marek Tomasik, Dolina Nidy[/i]

Na szybkie i prawidłowe odparowanie wody ze świeżo położonego tynku gipsowego wpływ ma wiele czynników. Do najważniejszych należą faktyczna wilgotność tynkowanego podłoża – jej maksymalny poziom nie może przekroczyć 3 proc., bo mogą pojawić się problemy z przyczepnością zaprawy; właściwości fizyczne zaprawy – przede wszystkim stosunek wody do gipsu (współczynnik W/G); konsystencja zaprawy tynkarskiej – im więcej wody, tym rzadszy będzie zaczyn, a po wyschnięciu liczyć się należy z istotnym zmniejszeniem wytrzymałości takiego tynku; grubość warstwy tynku – średnio powinna mieć 10 mm, ale jeżeli tynkarze muszą „prostować” ściany po murarzach, grubość tynku też wzrośnie, nawet do kilku centymetrów; ruch powietrza w pobliżu wysychającej powierzchni – należy zapewnić regularną wymianę powietrza nasyconego parą wodną na dalekie od stanu nasycenia; często niezawilgoconego powietrza potrzeba tyle, że zwykłe rozszczelnienie bądź uchylenie okna nie spełni oczekiwań i na czas wysychania tynków okna trzeba po prostu otworzyć. [/ramka]