Ministerstwo Infrastruktury zakończyło prace nad projektem przepisów dotyczących uwłaszczenia spółdzielców. Chodzi o nowelizację [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169950]ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych[/link]. Teraz zajmie się nim rząd.
[srodtytul]Na dwoje babka wróżyła [/srodtytul]
– Sami spółdzielcy będą decydować na walnym zgromadzeniu, czy spółdzielnia powinna brać dodatkową opłatę za wykup mieszkań lokatorskich, a jeżeli tak, to w jakiej wysokości. Przepisy będą im jedynie narzucać górne widełki – wyjaśnił Piotr Styczeń, wiceminister infrastruktury.
Zgodnie z projektem maksymalna opłata nie może przekroczyć połowy różnicy między wartością rynkową mieszkania a zwaloryzowanym wkładem mieszkaniowym (lub jego częścią). Od tej kwoty będzie upust, otrzyma go osoba zajmująca lokal wybudowany przez spółdzielnię z wykorzystaniem publicznych pieniędzy, np. kredytu (czyli w praktyce każdy). Upust wyniesie 50 proc. tej pomocy.
Jeśli np. spółdzielca wniósł wkład mieszkaniowy odpowiadający 60 proc. kosztów budowy mieszkania, a lokal oszacowano na 100 tys. zł, jego wkład to 60 tys. zł. Zainteresowany musi zatem dopłacić 40 tys. zł. Od tej kwoty będzie jeszcze bonifikata. Właścicielem zostanie w sumie za 20 tys. zł.