Reklama

Azbest na dachu do kontroli

Aż trzy tysiące dachów w Warszawie pokrytych jest rakotwórczym azbestem. Ile ścian, podłóg i piwnic? Tego nie wie nikt

Publikacja: 20.08.2009 06:50

Azbest na dachu do kontroli

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Od dziś inspektorzy wysłani przez stołeczny ratusz będą kontrolować budynki, które pokryte są azbestem. Sprawdzą ich stan i zmierzą powierzchnię, a właścicieli poinformują, czy konieczna jest ich naprawa lub wymiana.

– Pomogą też wypełnić kwestionariusz stanu technicznego i doradzą, jak zdobyć z miasta dofinansowanie na usunięcie azbestu – dodaje Paweł Lisicki, zastępca dyrektora miejskiego Biura Ochrony Środowiska.

Najwięcej takich dachów ratusz znalazł na Białołęce (581) i w Wawrze (544), najmniej w Śródmieściu (8) i na Ochocie (11).

Na pozbycie się rakotwórczego materiału właściciele mają czas do 2032 r. Urząd miasta zwróci im koszty jego usunięcia, wywiezienia i zneutralizowania.

Wiemy, że mieszkamy na tykającej bombie zegarowej – przyznaje Monika Kapciak, studentka z akademika na Jelonkach, którego dachy pokryte są zawierającym azbest eternitem. – Czy się boimy raka? Staramy się o tym nie myśleć. Ale za kilka lat to może się przecież na nas odbić.

Reklama
Reklama

Wniosek o dofinansowanie złożyło w tym roku 52 właścicieli nieruchomości. Czemu tak mało? – Pozbycie się azbestu to dopiero początek drogi przez mękę – tłumaczy właściciel jednej z kamienic na Pradze. – Przecież nie mogę zdjąć dachu i zostawić ludzi pod gołym niebem. Położenie nowego będzie słono kosztować, a połowa lokatorów nie płaci mi czynszu.

Pojawia się też inny problem. – W części spółdzielni mieszkaniowych dokumenty z lat 70. i 80. ubiegłego wieku zaginęły – mówi dyrektor Lisicki. – Administracje same więc nie wiedzą, czy ich budynki są bezpieczne dla lokatorów.

Akcja będzie trwać do listopada. Na podstawie pomiarów ratusz będzie wiedział, ile azbestu zalega jeszcze na dachach. – Nie wiemy, ile budynków ma rakotwórczy materiał w ścianach czy podłogach, bo mamy tylko dane z naszej ortofotomapy – tłumaczy dyrektor Lisicki.

– Na razie zaczynamy więc od dachów, a resztę zweryfikujemy później.

[i] Czytaj też w [link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/1,393750_Azbescik_na_dachu_do_kontroli_prosze.html]Życiu Warszawy[/link][/i]

Od dziś inspektorzy wysłani przez stołeczny ratusz będą kontrolować budynki, które pokryte są azbestem. Sprawdzą ich stan i zmierzą powierzchnię, a właścicieli poinformują, czy konieczna jest ich naprawa lub wymiana.

– Pomogą też wypełnić kwestionariusz stanu technicznego i doradzą, jak zdobyć z miasta dofinansowanie na usunięcie azbestu – dodaje Paweł Lisicki, zastępca dyrektora miejskiego Biura Ochrony Środowiska.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Ułaskawienie to bezpiecznik czy relikt? Kontrowersje po decyzji prezydenta
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama