Bardzo trudno budować w okolicach sanatoriów

Gminy uzdrowiskowe naciskają na zmianę niekorzystnych przepisów o planowaniu przestrzennym, bo blokują inwestycje budowlane na ich terenie

Publikacja: 27.08.2009 07:30

Bardzo trudno budować w okolicach sanatoriów

Foto: Rzeczpospolita

Do Ministerstwa Infrastruktury napływają w tej sprawie interpelacje posłów z południowej Polski (tam jest większość uzdrowisk). Swoje postulaty przygotowało też Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych RP. Chodzi o [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=179015]ustawę o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych (DzU z 2005 r. nr 167, poz. 1399 ze zm.)[/link]. Posłowie i samorządowcy podkreślają, że jej zapisy blokują rozwój gmin, w których są uzdrowiska. Do uchwalenia miejscowych planów większe inwestycje budowlane na terenie uzdrowisk praktycznie bowiem zamierają.

[srodtytul]Kłopotliwy przepis[/srodtytul]

Wszystko przez art. 62 ust. 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169354]ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (DzU z 2003 r. nr 80, poz. 717 ze zm.)[/link]. Gdy wniosek o wydanie warunków zabudowy (wz) dotyczy obszaru, dla którego plan miejscowy musi być sporządzony, bezterminowo zawiesza się postępowanie o wydanie „wuzetki”. Gmina, która ma status uzdrowiska lub obszaru ochrony uzdrowiskowej, musi sporządzić i uchwalić miejscowy plan w ciągu dwóch lat. Według szacunków stowarzyszenia co najmniej połowa gmin uzdrowiskowych takich planów jeszcze nie ma. Tak jest np. w Rabce.

– Plan będziemy mieli w ciągu kilku miesięcy. Obecnie ok. 80 spraw o wydanie warunków zabudowy jest zawieszonych – opisuje burmistrz Rabki Ewa Przybyło.

Interpelujący posłowie sugerują, aby zmienić art. 38 ustawy uzdrowiskowej i plany miejscowe obowiązkowo sporządzać tylko dla strefy A (najważniejszej części uzdrowiska). Gminy miałyby też na to więcej czasu. Ministerstwo ma dzisiaj w Sejmie ustosunkować się do tych postulatów.

Są gminy, które z paraliżem inwestycyjnym już się uporały.

– Uchwaliliśmy w zeszłym roku plan, ale tylko dla uzdrowiska – mówi Barbara Brzezińska-Warchoł, sekretarz gminy Solina, w której leży uzdrowisko Polańczyk.

Gminy uzdrowiskowe chciałyby też złagodzenia ograniczeń w umieszczaniu pewnych inwestycji w poszczególnych strefach ochronnych. Stowarzyszenie negocjuje z resortem zdrowia propozycje zmian w ustawie. W strefach A i B ma być mniej terenów zielonych.

– Totalnym absurdem jest też np. zakaz lokalizacji obiektów handlowych o powierzchni większej niż 400 mkw. – podkreśla Jan Golba, prezes Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP. Gminy te chciałyby też większej swobody w budowie miejsc dla aut kuracjuszy.

[srodtytul]Droższe dansingi[/srodtytul]

Problemy mają także spółki prowadzące działalność leczniczo-sanatoryjną, bo to im trudno rozbudowywać infrastrukturę i ściągać inwestorów.

– Jak inwestor nie może działać, to idzie gdzie indziej – mówi Jan Golba. Przez niekorzystne interpretacje przepisów podatkowych w orzecznictwie NSA (m. in. w wyroku z 3 kwietnia 2008 r., sygn. II FSK 118/07) spółki te muszą też płacić wyższy podatek od nieruchomości. Preferencje podatkowe dotyczą wyłącznie powierzchni zajętych na udzielanie świadczeń zdrowotnych (czyli części medyczno-leczniczych budynków), a nie hotelowych, administracyjnych, gastronomicznych. [i] masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=m.kosiarski@rp.pl]m.kosiarski@rp.pl[/mail] [/i]

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr