Zamieszkaliśmy na placu budowy

Mieszkania przy ul. Maratońskiej na osiedlu Zielony Sad miały być oddawane do użytku od końca 2007 roku. Tymczasem deweloper do dziś nie ma pozwolenia na użytkowanie nieruchomości. Mimo to podpisał z klientami akty notarialne

Aktualizacja: 07.09.2009 07:50 Publikacja: 07.09.2009 04:03

Mieszkańcy grójeckiego osiedla alarmują, że budynki, które miały być gotowe od ponad roku, do dziś n

Mieszkańcy grójeckiego osiedla alarmują, że budynki, które miały być gotowe od ponad roku, do dziś nie są odebrane przez służby budowlane. Klienci ABB Development skarżą się też na liczne usterki. Na zdjęciach zawilgocone piwnice i ściany. Deweloper przyznaje, że miał kłopoty finansowe

Foto: Archiwum

– Wprowadziliśmy się do nieodebranych mieszkań. Formalnie mieszkamy więc na placu budowy – alarmują klienci ABB Development. Skarżą się, że z deweloperem trudno cokolwiek uzgodnić. – Nie możemy wydobyć z niego żadnych informacji – mówią. Deweloper zapewnia, że już niebawem wystąpi o pozwolenie na użytkowanie budynków.

[srodtytul]Na piękny folder[/srodtytul]

Budowa osiedla w podwarszawskim Grójcu zaczęła się trzy lata temu. Jak opowiadają klienci ABB Development (nazwiska do wiadomości redakcji), w trzech kameralnych, dwupiętrowych budynkach, które utworzyły jedną wspólnotę, deweloper zaplanował po dziewięć mieszkań.

– Umowę przedwstępną podpisałem w lutym 2007 roku – mówi nasz czytelnik. Kolejny klient zawarł ją w listopadzie. Były to zwykłe umowy cywilnoprawne. – Budynki były już prawie ukończone, a firma obiecywała, że lokale będzie oddawać do użytku od końca 2007 roku do połowy 2008 roku – opowiadają klienci ABB Development. Za metr mieszkania płacili po ok. 4 tys. zł.

– W tamtym czasie była to najdroższa inwestycja w Grójcu – nie ukrywają klienci. – Zachęciły nas jednak obietnice dewelopera i piękne foldery z niskimi budynkami na chronionym osiedlu. Domy, utrzymane w nowoczesnej architekturze, wyglądały imponująco – opowiadają nasi czytelnicy. Już po kilku miesiącach zaczęli żałować, że kupili mieszkania na tym osiedlu. – Na budowie nic się bowiem nie działo. Zaczęliśmy się niepokoić, że deweloper nie wykańcza inwestycji – skarżą się klienci ABB Development. Dodają, że kiedy pytali dewelopera, co się dzieje, ten uspokajał, że zakończenie inwestycji opóźni się tylko nieznacznie z powodów finansowych.

Tymczasem do dziś mieszkania nie mają pozwolenia na użytkowanie. Mimo to w dwóch pierwszych domach już mieszkają właściciele lokali. Budowa trzeciego utknęła.

[srodtytul]Nie odebrał, podpisuje[/srodtytul]

– Deweloper akty notarialne zaczął z nami podpisywać na przełomie 2008 i 2009 roku, chociaż już wtedy wiedzieliśmy, że nie odda mieszkań na czas – opowiadają klienci. – Dzień przed wizytą u notariusza przekazał nam lokale, a w protokole zdawczo-odbiorczym zobowiązał się do usunięcia usterek. Firma nie podała jednak terminu, w jakim to zrobi – nasz czytelnik pokazuje dokumenty. Mimo to nabywcy mieszkań zgodzili się na podpisywanie aktów.

– Zależało nam bowiem na jak najszybszej przeprowadzce, a przede wszystkim chcieliśmy mieć tytuł prawny do lokali. Baliśmy się, że jeśli deweloper upadnie, to my nie będziemy w stanie odzyskać swoich mieszkań, na które pozaciągaliśmy kredyty – opowiadają klienci ABB Development.

Po podpisaniu aktów nabywcy wykończyli mieszkania i wprowadzili się do nich. – Do tej pory, choć minęły już prawie trzy kwartały, inwestycja nie została formalnie ukończona – alarmują. – W najgorszym stanie jest ostatni, trzeci budynek, do którego nikt się nie może wprowadzić, chociaż i tamci sąsiedzi mają już akty notarialne. Nie zamieszkają jednak w surowym budynku. Tymczasem wszystkie domy utworzyły już wspólnotę mieszkaniową – opowiadają.

Mieszkańcy do dziś borykają się też z problemami dotyczącymi dostawy mediów. – Po licznych perturbacjach z gazem mamy już to paliwo w naszych kuchenkach. Część lokatorów nie ma jednak własnych liczników energii elektrycznej, bo deweloper nie rozliczył się z zakładem energetycznym, kiedy był jeszcze jeden licznik – żalą się nabywcy mieszkań.

[srodtytul]Czeka na kanalizację[/srodtytul]

Tymczasem deweloper zapewnia, że lada moment budynki powinny mieć pozwolenie na użytkowanie.

– Na osiedlu odbieramy właśnie sieci kanalizacyjno-wodociągowe. Po zakończeniu tej procedury, czyli do końca września, wystąpimy z uzupełnionym wnioskiem o decyzję na użytkowanie – mówi Robert Nowicki, prezes ABB Development. I dodaje, że taka decyzja to formalność, bo domy są już ukończone i zasiedlone. – Brak decyzji o odbiorze budynków nie oznacza, że klienci mieszkają na placu budowy – utrzymuje prezes ABB Development.

Dlaczego zdecydował się na podpisywanie aktów przed odbiorem budynków? – Leży to w interesie nabywców, którzy stają się właścicielami lokali – podkreśla Robert Nowicki.

Nie ukrywa jednak, że inwestycja nie została oddana w terminie, ale, jak tłumaczy, „spowodowała to trudna sytuacja na rynku nieruchomości i przedłużające się procedury uzyskania finansowania w banku”.

– Poza tym część klientów spóźniała się z płatnościami za mieszkania – utrzymuje Robert Nowicki. – W wyniku indywidualnych rozmów z niektórymi klientami część z nich otrzymała jednak odszkodowania za konieczność wynajmu lokali zastępczych – twierdzi.

Robert Nowicki zapewnia też, że roboty budowlane przy trzecim budynku nie zostały wstrzymane – trwają tam prace związane z przyłączeniem nieruchomości do sieci elektrycznej.

– Klatki schodowe i balkony będziemy zaś wykańczać w najbliższych tygodniach, po uruchomieniu dodatkowego finansowania – mówi Robert Nowicki. Nie mówi jednak, skąd weźmie na to pieniądze.

[ramka][srodtytul]Opinia dla „Rz”[/srodtytul]

[b]Lidia Szczesna-Jędrych, radca prawny, Kancelaria Prawna Szczesna-Jędrych Olejnik-Roszkowska[/b]

– Zgodnie z art. 54 ustawy z 7 lipca 1994 roku – Prawo budowlane (DzU z 2006, nr 156, poz. 1118) do użytkowania budynku, na którego wzniesienie jest wymagane pozwolenie na budowę, można przystąpić po zawiadomieniu właściwego organu o zakończeniu budowy, jeżeli organ ten w terminie 21 dni od dnia doręczenia zawiadomienia nie zgłosi sprzeciwu w drodze decyzji.

Zgłoszenie sprzeciwu jest możliwe w szczególności, gdy organ stwierdzi, że zgłoszony przez inwestora obiekt budowlany został wykonany w sposób istotnie odbiegający od zatwierdzonego projektu budowlanego i warunków pozwolenia na budowę, co w konsekwencji wiąże się z obowiązkiem uzyskania pozwolenia na użytkowanie. Tutaj rygory są większe. W pewnych przypadkach – wyraźnie określonych w art. 55 i 57 ustawy – Prawo budowlane – uzyskanie decyzji o dopuszczeniu do użytkowania jest konieczne wprost, co oznacza, że nie wystarczy samo zawiadomienie właściwego organu.

Ustawa wskazuje, iż podmiotem, na którym ciąży obowiązek zawiadomienia lub uzyskania decyzji, jest inwestor. Inwestor to zgodnie z zapisami ustawy podmiot, który organizuje cały proces budowlany – czyli w przypadku budynków wielorodzinnych będzie to deweloper. Jeżeli deweloper tego nie uczyni z jakichkolwiek względów, wskazane jest, aby uczynili to sami właściciele – wspólnota mieszkaniowa.

Na podstawie art. 60 inwestor (deweloper) powinien przekazać właścicielowi lub zarządcy obiektu dokumentację budowy i dokumentację powykonawczą oraz inne istotne dokumenty i decyzje. Do zawiadomienia o zakończeniu budowy należy dołączyć oryginał dziennika budowy, oświadczenie kierownika budowy i inne dokumenty wymienione szczegółowo w ustawie.

Właściciele mogą żądać od dewelopera odszkodowania za niewykonanie obowiązków. Będzie wtedy konieczność prowadzenia postępowania sądowego. Obowiązek naprawienia szkody może mieć źródło również w samych umowach cywilnoprawnych, które uprzednio deweloper zawarł z właścicielami.

—aig [/ramka]

– Wprowadziliśmy się do nieodebranych mieszkań. Formalnie mieszkamy więc na placu budowy – alarmują klienci ABB Development. Skarżą się, że z deweloperem trudno cokolwiek uzgodnić. – Nie możemy wydobyć z niego żadnych informacji – mówią. Deweloper zapewnia, że już niebawem wystąpi o pozwolenie na użytkowanie budynków.

[srodtytul]Na piękny folder[/srodtytul]

Pozostało 95% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej