Restauracje zamiast placówek bankowych

Nawet w najlepszych lokalizacjach czynsze lekko spadły. Na listy chętnych najemców mogą sobie pozwolić właściciele wyjątkowo atrakcyjnych pomieszczeń

Publikacja: 14.09.2009 02:06

Restauracje zamiast placówek bankowych

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Choć miejsca takie, jak pl. Trzech Krzyży, Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście, Żurawia czy Chmielna, wciąż cieszą się zainteresowaniem najemców z tzw. grupy premium, jednak trudno dziś mówić o kolejkach chętnych na najem powierzchni handlowej w tych lokalizacjach. Bo dziś marki nawet z najwyższej półki ostrożniej podchodzą do inwestycji, weryfikują swoje potrzeby i plany rozwoju, a wszelkie otwarcia nowych sklepów są dobrze przemyślane. W efekcie czynsze w najbardziej prestiżowych lokalizacjach spadły w ciągu roku o 10 – 12 proc., czyli ze 100 czy nawet 130 euro spadły do 80 – 90 euro za mkw. miesięcznie.

Zdaniem Piotra Wasilewskiego z DTZ, przez długi czas rozwój sieci handlowych ograniczały wysokie stawki czynszów, podbijane przez rozwijające się banki, które wzajemnie podbijały sobie stawki. Ponadto wysoki kurs euro również blokował wiele transakcji. Dziś wiele lokali handlowych jest zbyt drogich dla najemców.

– Czas kryzysu boleśnie zweryfikował popularność prestiżowych lokalizacji w centrum miasta. Po zaledwie kilku miesiącach działania zamknęły się salony Luxury & Liberty w budynku giełdy. Właściciele Likus Concept Store zamknęli swoje delikatesy na Krakowskim Przedmieściu. Na Nowym Świecie restauracje i kawiarnie wypierają dawne punkty handlowo-usługowe. A zatem prestiżowe lokalizacje w centrum miasta nadal cieszą się powodzeniem, ale oferta jest dostosowywana do potencjału tych lokalizacji. Już nie każdy i nie wszędzie odniesie sukces tylko dlatego, że wynajął lokal w prestiżowej lokalizacji i otworzył sklep – tłumaczy Katarzyna Michnikowska z Cushman & Wakefield.

Jednak Piotr Wasilewski zauważa, iż dzisiejsza kondycja rynku oraz dosyć wysoki stan nasycenia powierzchnią handlową istotnie wpłynął na zmianę układu sił, na niekorzyść właściciela lokalu. – Najemcy znaleźli się w znacznie lepszej sytuacji. Łatwiej im negocjować, bo to oni są poszukiwani – zapewnia Wasilewski.

Firmy szukają powierzchni tradycyjnie głównie w okolicach pl. Piłsudskiego, ul. Marszałkowskiej, Jana Pawła oraz Nowego Światu oraz przy al. KEN na Ursynowie czy ul. Światowida na Tarchominie. Najemcom zależy przede wszystkim na lokalach o pow. 50 – 150 mkw., z dużą witryną od ulicy.

– Czynsze na głównych ulicach handlowych oscylują obecnie w granicach 60 – 80 euro za mkw. miesięcznie – podaje Magdalena Frątczak z CB Richard Ellis.

Niezmiennie popularne pozostają również dobrze funkcjonujące centra handlowe, takie jak: Złote Tarasy, Arkadia, Galeria Mokotów, CH Targówek, Klif, Promenada czy też Blue City. Najpopularniejsze są lokale o pow. od 100 do 150 mkw., oczywiście dobrze wyeksponowane, w pobliżu natężonego ruchu klientów.

– Tradycyjnie najbardziej prestiżowe pozostają Złote Tarasy, Galeria Mokotów i Klif. Każde z tych centrów posiada listę oczekujących najemców na zwolnienie się atrakcyjnego lokalu. Najwyższe czynsze sięgają 79 – 83 euro za mkw. miesięcznie dla lokali o pow. 100 – 150 mkw. – mówi Katarzyna Michnikowska.

Piotr Wasilewski twierdzi, że w najpopularniejszych handlowo miejscach, najemcy bardziej są skłonni płacić wysokie stawki, ale jednocześnie inwestycja w sklep w takim przypadku staje się mniej ryzykowna.

– W popularnych galeriach, gdzie najemcy wciąż notują wysokie obroty, czynsze nie tylko nie spadły, co więcej, gdzieniegdzie nieznacznie poszły w górę – zauważa Wasilewski.

Jednocześnie w przypadku mniej atrakcyjnych powierzchni zaczęła się pogłębiać różnica między czynszem umownym a efektywnym z powodu pakietów zachęt oferowanych najemcom, w tym między innymi partycypacji właściciela w wykończeniu lokalu.

Najtrudniej natomiast wynajmują się lokale w mało interesujących lokalizacjach, ze słabą ekspozycją czy niejasną strukturą własnościową. – Te lokale nawet w dobie prosperity nie należą do popularnych – mówi Magdalena Frątczak.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=d.kaczynska@rp.pl]d.kaczynska@rp.pl[/mail][/i]

Choć miejsca takie, jak pl. Trzech Krzyży, Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście, Żurawia czy Chmielna, wciąż cieszą się zainteresowaniem najemców z tzw. grupy premium, jednak trudno dziś mówić o kolejkach chętnych na najem powierzchni handlowej w tych lokalizacjach. Bo dziś marki nawet z najwyższej półki ostrożniej podchodzą do inwestycji, weryfikują swoje potrzeby i plany rozwoju, a wszelkie otwarcia nowych sklepów są dobrze przemyślane. W efekcie czynsze w najbardziej prestiżowych lokalizacjach spadły w ciągu roku o 10 – 12 proc., czyli ze 100 czy nawet 130 euro spadły do 80 – 90 euro za mkw. miesięcznie.

Pozostało 84% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej