– Na rynku widać zwiastuny ożywienia. Choć banki nadal uważają, że sytuacja nie jest do końca stabilna, to jednak gotowe są przedstawiać oferty na kredytowanie istniejących, dobrze wynajętych obiektów. Nie są jednak skłonne pożyczać więcej niż 50 – 60 mln euro, co ogranicza możliwości finansowania większych transakcji – mówi Wojciech Pisz, Associate z Grupy Rynków Kapitałowych w firmie Cushman & Wakefield. – Niewykluczone, że w ciągu kilku jesiennych tygodni zostanie sfinalizowana istotna transakcja dotycząca sprzedaży biurowca. Będzie to ważny sygnał dla rynku, bo wyznaczy nowy poziom cen w stosunku do transakcji negocjowanych w ubiegłych latach. Zdaniem Wojciecha Pisza nie należy się jednak spodziewać, aby przecena na rynku była drastyczna. – Marzenia niektórych inwestorów o kupowaniu nieruchomości za bezcen można odłożyć do lamusa – zapewnia Pisz.
Także Tomasz Trzósło z Jones Lang LaSalle potwierdza, że we wrześniu pojawiło się kilku inwestorów planujących transakcje inwestycyjne w Polsce. – W porównaniu z poprzednimi miesiącami to zdecydowane ożywienie – ocenia Tomasz Trzósło. Ale jednocześnie zastrzega, że na wielkie transakcje nie ma co liczyć.
– Inwestorzy są dziś gotowi wyłożyć 20 – 50 milionów euro. Takie ograniczenie wielkości transakcji wynika z chęci ograniczenia ryzyka przez inwestorów, ale również z niskiej dostępności kredytu. To mocno zawęża możliwości inwestycyjne, gdyż np. wartość przeciętnej wielkości centrum handlowego (powiedzmy o wielkości 30 tysięcy mkw. będzie średnio wynosić 100 milionów euro i więcej. W związku z tym zainteresowanie inwestorów koncentruje się obecnie głównie na mniejszych nieruchomościach biurowych – wyjaśnia Trzósło.
[wyimek]230 mld euro transakcje o takiej wartości zawarto w pierwszej połowie 2009 r. na rynku inwestycyjnym w Polsce. To spadek o 75 proc. w porównaniu z tym samym okresem ub.r. – podaje Cushman & Wakefield[/wyimek]
Joanna Kowalska-Szymczak z DTZ zwraca uwagę, że choć nie da się jeszcze powiedzieć, że rok po wybuchu kryzysu finansowego na rynek nieruchomości w Polsce wróciła równowaga, to jednak szok, który zapanował na rynku wiosną, mamy już za sobą.