Z drugiej strony sama podaż ofert z rynku wtórnego w Rembertowie jest niewielka. Brakuje także nowych inwestycji deweloperskich. – Nieliczne oferty z rynku pierwotnego to mieszkania w standardzie popularnym. Nikt nie realizuje inwestycji o wyższym standardzie, które, intensywnie promowane, wpływałyby na kształtowanie pozytywnego wizerunku dzielnicy – twierdzi Drogomirecki.
Największym atutem tej dzielnicy wydaje się kolej, którą można się szybko dostać do centrum. – Rembertów rzeczywiście nie cieszy się wielkim zainteresowaniem, ale jest to w dużym stopniu pokłosie funkcjonujących wciąż mitów o prawobrzeżnej Warszawie jako mniej atrakcyjnej. Dzielnica w ostatnich latach bardzo się zmieniła. Trwają prace przy modernizacji ul. Marsa, co ułatwi również komunikację samochodową. A sam Rembertów jest otoczony lasem, cichy, wręcz małomiasteczkowy – opowiada Waldemar Oleksiak z agencji nieruchomości Emmerson.
Jego zdaniem rejony najbardziej atrakcyjne znajdują się w pobliżu stacji kolejowej. – Ludzie, którzy przeprowadzają się do Rembertowa, z reguły nie chcą się już nigdzie przenosić. Dzielnica ma ograniczone tereny inwestycyjne, jednak powstało kilka nowych osiedli, modernizowane są też stare, przedwojenne kamienice – mówi Oleksiak.
[srodtytul]Tanie oferty[/srodtytul]
Ewa Orłowska szacuje, że za mieszkania w kilkuletnich budynkach nabywcy płacą 6,5 – 7,5 tys. zł za 1 mkw. Z reguły w tej cenie znajdują się miejsca postojowe, co jeszcze bardziej obniży stawkę mkw. Oferty ze starszych budynków są jeszcze tańsze. Np. za 250 tys. zł można kupić dwa pokoje o pow. 48 mkw., do remontu, w kamienicy z 1938 r. Najtańsze mieszkania, np. na portalu Gratka.pl, kosztują 150 tys. zł – za tyle można kupić 25-metrową kawalerkę z lat 50., a za 182 tys. zł jest do wzięcia lokum dwupokojowe o pow. 27 mkw., jeszcze starsze, bo z lat 30. Najdroższe natomiast propozycje sprzedaży, jak podają pośrednicy z biura nieruchomości Emmerson, sięgają 750 tys. zł. Za tyle jest do wzięcia m.in. ponad 100-metrowe, czteropokojowe lokum w stanie deweloperskim, które powstało w wyniku nadbudowy kamienicy.
Tymczasem ceny domów wynoszą minimum 600 tys. zł. Tyle kosztuje np. 110- metrowy segment środkowy do wykończenia na 120-metrowej działce. W Szybko.pl za 600 tys. zł znajdziemy również ofertę sprzedaży połowy bliźniaka o pow. 112 mkw., postawionego na 300-metrowej działce, w pobliżu kolejki podmiejskiej. Najdroższe domy kosztują natomiast nie więcej niż 2 mln zł, np. za 285-metrowy dom wolno stojący z 1983 roku na 750-metrowej działce zapłacimy 1,8 mln zł – to oferta pochodząca z biura nieruchomości Emmerson.