Reklama

Czy blok może wyrosnąć wśród domów jednorodzinnych

Stefan Jacyno, adwokat, partner w kancelarii Wardyński i Wspólnicy

Publikacja: 03.04.2010 04:00

Czy blok może wyrosnąć wśród domów jednorodzinnych

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Mój sąsiad otrzymał warunki zabudowy na budowę dużego budynku wielorodzinnego. Przy ulicy, na której znajduje się działka, stoją po jednej stronie czteropiętrowe bloki, a po drugiej domki jednorodzinne. Nowa inwestycja zeszpeci ulicę i utrudni pozostałym właścicielom korzystanie z ich nieruchomości. Czy burmistrz wydał warunki zgodnie z prawem, skoro miasto w 2009 r. rozpoczęło prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego? – pyta czytelnik.

Gdyby istniał już miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, problemu by nie było. Działka otoczona domami jednorodzinnymi zostałaby jednoznacznie przeznaczona pod tego typu budownictwo. Tymczasem gdy brak jest planu, warunki realizacji nowej inwestycji ustala się w decyzji o warunkach zabudowy.

Kwestię dopuszczalności nowej zabudowy i jej parametrów reguluje art. 61 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169354]ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym[/link]. Zgodnie z nim wydanie tego typu decyzji jest możliwe jedynie w razie łącznego spełnienia warunków z tego przepisu. Mianowicie co najmniej jedna działka sąsiednia, dostępna z tej samej drogi publicznej powinna być zabudowana w sposób pozwalający na nawiązanie do istniejącej już zabudowy, a więc powinna mieć m.in. podobne parametry, cechy, zagospodarowanie terenu.

Ponadto musi być uzbrojona bądź też inwestor powinien mieć umowy zawarte z dostawcami mediów.

Według orzecznictwa „działka sąsiednia” to nie tylko grunt graniczący bezpośrednio z terenem inwestycji. To pojęcie należy odnieść także do nieruchomości lub ich części położonych w okolicy, tworzących pewną urbanistyczną całość – jest to tzw. obszar analizowany (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie z 10 listopada 2009 r., [b]sygn. II SA/Ol 869/09[/b]).

Reklama
Reklama

Czytelnik pisze, że w 2009 r. zostało wszczęte postępowanie w sprawie planu. Burmistrz mógł (nie musiał) zawiesić postępowanie na czas do 12 miesięcy, ale miał obowiązek wydać decyzję, jeżeli w ciągu dwóch miesięcy od dnia zawieszenia postępowania rada gminy nie podjęła uchwały o przystąpieniu do sporządzania planu miejscowego albo w okresie zawieszenia postępowania planu nie uchwalono.

Jeżeli zatem w granicach obszaru analizowanego dla inwestycji (budynku czterokondygnacyjnego) znajdują się budynki o podobnych parametrach, to – jeżeli tylko analiza urbanistyczna została prawidłowo przeprowadzona – w świetle obowiązujących przepisów proponowana przez inwestora zabudowa byłaby dopuszczalna.

W takiej sytuacji burmistrz nie miałby podstaw do odmowy wydania decyzji o warunkach zabudowy. Zobowiązywały go do tego przepisy.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama