– W okolicach Warszawy nie znajdziemy takich projektów jak mokotowski Biały Kamień, gdzie ceny apartamentów sięgają kilku milionów złotych. Mogą jednak powstawać kameralne budynki, w których zaplanowano cztery czy sześć mieszkań – opowiada Piotr Wieszczyk z biura Maxon Nieruchomości.
Zdaniem Marcina Jańczuka z agencji nieruchomości Metrohouse sama definicja apartamentu wyklucza jego lokalizację na innym terenie niż w prestiżowej części dużego miasta.
– Pod Warszawą można więc znaleźć mieszkania szumnie zwane apartamentami, ale są to po prostu lokale o podwyższonym standardzie – tłumaczy Marcin Jańczuk.
Choć miejscowości w okolicach stolicy są dziś pozbawione luksusowych ofert, to zdaniem Waldemara Oleksiaka z firmy Emmerson Nieruchomości ten segment rynku rozwinie się z czasem i pod miastem, ale w bardziej prestiżowych lokalizacjach. – Zbyt szybko jednak do tego nie dojdzie, biorąc od uwagę, że na razie nie ma wielu chętnych na lokale z wyższej półki w samej stolicy – twierdzi Waldemar Oleksiak.
– Jeśli ceny w podwarszawskim osiedlu wynoszą średnio 6 – 7 tys. zł za mkw., ciężko będzie skłonić klienta do zakupu za np. ponad 10 tys. zł za mkw., nawet za lokal o podwyższonym standardzie. Za tyle nabywcy wybiorą raczej mieszkanie w Warszawie – dodaje Marcin Jańczuk.