Koszty utrzymania, remontów i modernizacji nieruchomości wspólnej pokrywają wszyscy właściciele proporcjonalnie do udziałów. Tak mówi art. 14 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=128489]ustawy o własności lokali[/link]. Nie ma jednak przepisu, który nakładałby na nich obowiązek tworzenia funduszu remontowego.
Oznacza to, że właściciele mogą, ale nie muszą go utworzyć. Jeżeli już jednak podejmą decyzję, że chcą go mieć, to funduszem dysponuje zarząd. Nie jest to równoznaczne z tym, że ma prawo wydać zgromadzone na nim pieniądze, na co chce i kiedy chce. Są to środki właścicieli. Dlatego muszą wyrazić na to zgodę.
Sami też ustalają, ile co miesiąc chcą wpłacać na fundusz. Uchwała w sprawie miesięcznych opłat podejmowana jest na corocznym zebraniu. Powinno się ono odbyć do końca marca; niewykluczony jest jednak inny termin. Właściciele decydują o treści planu gospodarczego na dany rok, kosztach zarządu lub wysokości zaliczek na pokrycie zarządu nieruchomością wspólną, w których mogą być przewidziane określone kwoty na remonty.
W dużych wspólnotach (co najmniej osiem lokali) i w małych (maksymalnie siedem), które zdecydowały, że rządzą się ustawą o własności lokali, uchwały podejmuje się większością głosów liczoną według wysokości udziałów. Wiążą one wszystkich właścicieli mieszkań, a więc i tych, których przegłosowano.
W małych wspólnotach rządzących się co do zasady przepisami kodeksu cywilnego o współwłasności wymagana jest jednomyślność współwłaścicieli we wszelkich sprawach niedotyczących bieżącej eksploatacji nieruchomości wspólnej, a więc i remontu.