Mieszkaniec jednej ze śląskich wsi z przerażeniem obserwuje, jak tuż za jego płotem wyrastają garaże straży pożarnej.
– To nic przyjemnego, ale nie jestem pieniaczem i zaakceptowałbym takie sąsiedztwo, gdyby nie to, że ta budowa ewidentnie narusza przepisy – opowiada nasz czytelnik. – Dlatego złożyłem skargę do samorządowego kolegium odwoławczego na decyzję lokalizacji inwestycji celu publicznego, jaką wydano w sprawie tych garaży, i wygrałem – mówi. – Wspomniana decyzja została uchylona przez kolegium, a orzeczenie jest już prawomocne. Tymczasem straż dalej buduje garaże. Jak to możliwe, skoro decyzja, na podstawie której wydano pozwolenie budowlane, jest nieważna? Przecież to ewidentne łamanie prawa – denerwuje się.
Takich przykładów jest znacznie więcej.
– Niestety, zdarza się, że dochodzi do naruszenia przepisów w trakcie wydawania decyzji o warunkach zabudowy lub lokalizacji inwestycji celu publicznego (dalej: decyzji lokalizacyjnych), co rzutuje następnie na ważność pozwolenia na budowę – mówi adwokat Rafał Dębowski.
[srodtytul]Budowa widmo[/srodtytul]