Reklama

Rynek podnajmu zniknie za rok

Oferta powierzchni, którą chcą podnająć sami najemcy innym firmom, jest coraz mniejsza

Publikacja: 11.10.2010 02:42

Rynek podnajmu zniknie za rok

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

W ubiegłym roku nastąpił wysyp ofert biur na podnajem.

Np. w Warszawie latem 2009 r. firmy przeznaczyły niemal 60 tys. mkw. zajmowanej dotąd powierzchni na wynajem, co stanowiło – jak podaje Warsaw Research Forum – ok. 1,6 proc. całej stołecznej podaży. Natomiast dziś jest to ok. 30 tys. mkw. biur, czyli 0,9 proc. podaży.

– Poprawa kondycji gospodarki i silniejszy popyt z tym związany doprowadził do znacznego spadku podaży ofert podnajmu. Wolne biura albo zostały podnajęte, albo wycofane z rynku z powodu rosnących potrzeb samego najemcy – tłumaczy Katarzyna Lipka, analityk w zespole doradztwa i badań w DTZ.

W ubiegłym roku powierzchnia na podnajem miała atrakcyjne ceny. Dlatego stanowiła silną konkurencję dla biur wynajmowanych bezpośrednio przez właścicieli budynków. Liczba transakcji dotyczących podnajmu wzrosła zwłaszcza na początku tego roku, mimo iż przeważnie trzeba wyłożyć dodatkowe pieniądze na adaptację biura.

– Jednak niższe stawki oraz elastyczny okres najmu, często krótszy niż standardowe trzy – pięć lat u właściciela budynku, sprawiły, że najbardziej atrakcyjne powierzchnie podnajęto. Do wzięcia pozostały głównie biura, które są najmniej ustawne lub wymagają nakładów na zmianę aranżacji, co przy krótszym okresie najmu nie ma ekonomicznego uzasadnienia – tłumaczy Tomasz Subocz, starszy negocjator z działu wynajmu powierzchni biurowych w King Sturge.

Reklama
Reklama

Ewelina Gronek, przedstawicielka Vertigo Property Group, dodaje, że część firm już wstrzymuje się z podnajęciem własnych powierzchni. – Choć nadal można znaleźć takie oferty, trudno o okazje – tłumaczy Gronek.

Nie tylko w stolicy, również i w miastach regionalnych kurczy się rynek podnajmu biur, który rok temu przeżywał hossę. Wówczas bowiem sporo spółek z sektora BPO (głównie centra usług biznesowych tworzone przez międzynarodowe korporacje), redukowało swoją powierzchnię, proponując biura po okazyjnych stawkach.

– Do dziś, podobnie jak w Warszawie, część powierzchni w miastach regionalnych została podnajęta, część wycofana z rynku przez samych oferujących – wyjaśnia Łukasz Kałędkiewicz, dyrektor działu powierzchni biurowych w CB Richard Ellis. Jednak to nie koniec rozwoju rynku podnajmu, zwłaszcza w miastach, gdzie brakuje nowych budynków – np. we Wrocławiu. Tam liczba pustostanów spada – według analityków Cushman & Wakefield w ostatnim półroczu wskaźnik ten obniżył się poniżej 7 proc.

Np. spółka Google, która zaoferowała we Wrocławiu na podnajem 11 tys. mkw., dziś ma zaledwie 1,4 tys. mkw. – mówi Kałędkiewicz. Podobna sytuacja jego zdaniem panuje w Krakowie. – Np. firma State Street zaoferowała 2,1 tys. mkw. Wszystkie biura zostały już podnajęte – dodaje.

[ramka][srodtytul]Za ile firmy odstąpią swoje biura[/srodtytul]

[ul][li]Podnajem biur klasy A w centralnych lokalizacjach miast regionalnych wynosi 11 – 12 euro za mkw. miesięcznie.[/li]

Reklama
Reklama

[li]W stolicy, np. na Mokotowie i w innych tańszych lokalizacjach, można również podnająć biuro za średnio 11 – 12 euro za mkw. miesięcznie. Najniższe oferty to 9 euro za mkw.[/li]

[li]W centrum Warszawy, w najlepszych budynkach można wynegocjować przy podnajmie18 – 19 euro za mkw. miesięcznie (ale przy założeniu, że właściciel budynku zgodzi się obniżyć stawkę najmu bezpośredniego).[/li][/ul]

[i]źródło: CB Richard Ellis[/i][/ramka]

Nieruchomości
Mieszkanie dla singla, dla pary, dla rodziny. To dobry czas na szukanie lokalu?
Nieruchomości
Popyt na biura nakręcają renegocjacje umów
Nieruchomości
Trójmiasto zdominowało rynek mieszkań premium. Ta część rynku też nie ma lekko
Nieruchomości
Deweloperzy lubią „obwarzanki” i kurorty. A co lubią klienci?
Nieruchomości
„Pomysły” deweloperów, czyli jak z domu może powstać blok
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama