Są jednak takie, w których oferta RnS jest znacznie lepsza od standardowego kredytu (np. MR Bank), oraz takie, gdzie tańszy jest kredyt hipoteczny (np. Allian Bank czy Bank BPH).
Zapytaliśmy w bankach, jakie warunki kredytowe zaoferują młodej rodzinie, która na swoje pierwsze mieszkanie o powierzchni 50 mkw. potrzebuje 300 tys. zł kredytu. Będzie go spłacać przez 30 lat w latach równych.
W związku z dopłatami w programie RnS kredyt powinien być tańszy. Ale nie zawsze tak jest. Niektóre banki kredyty z rządową dopłatą oferują z wyższym oprocentowaniem albo też pobierają wyższe prowizje za ich udzielenie.
W przypadku kredytu w wysokości 300 tys. zł na 30 lat marża wyższa o 1,5 proc. oznacza, że kredyt z dopłatą jest droższy niż tradycyjny. Wysokość zwróconych odsetek liczona jest na podstawie stopy referencyjnej obowiązującej w danym kwartale (obecnie 5,82 proc.), i dla powyższego kredytu wynoszą one ponad 65 tys. zł. Jeśli więc mamy do wyboru kredyt z dopłatą z marżą 3 punkty proc. lub kredyt z oferty standardowej z marżą 1,6 proc., warto zastanowić się nad tą drugą propozycją. W przypadku RnS bank zwróci nam 65,8 tys. zł odsetek, ale zapłacimy o ponad 67,6 tys. odsetek więcej ze względu na wyższe oprocentowanie. Trzeba też pamiętać, że po ośmiu latach dopłata się skończy, a my będziemy musieli płacić wyższą ratę (w tym przypadku o ponad 200 zł).
Zanim więc podpiszemy umowę, warto dopytać, co się dzieje z oprocentowaniem po ośmiu latach. Np. w BZ WBK marża banku wzrasta w tym przypadku z 2 do 2,5 punktów procentowych. Analitycy jednak zgodnie twierdzą, że z programu należy korzystać.