Reklama
Rozwiń

jak zarobić na roli

W ciągu siedmiu lat przeciętny grunt rolny zdrożał o 200 proc. W tym czasie na lokacie inwestor zyskałby 38 proc.

Aktualizacja: 21.02.2012 14:44 Publikacja: 21.02.2012 14:26

jak zarobić na roli

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Przy czym ceny na rynku ziemi nigdy nie osiągnęły takiego poziomu spekulacyjnego, z jakim mieliśmy do czynienia na rynku nieruchomości mieszkaniowych w dużych miastach.

- Patrząc na rynek gruntów rolnych w siedmioletniej perspektywie, dojdziemy do wniosku, że ziemia ta była jednym z najbardziej atrakcyjnych form lokowania kapitału. Dostępne za ten okres dane pokazują, że przeciętny grunt rolny zdrożał o 203,2 proc. A gdyby pod koniec 2004 roku odłożyć pieniądze na przeciętną roczną lokatę, którą odnawiałoby się co roku na przeciętnych rynkowych warunkach, inwestor osiągnąłby do końca zeszłego roku całkowitą stopę zwrotu na poziomie 38 proc. W analogicznym okresie notowania warszawskiego indeksu największych spółek wzrosły zaledwie o 9,4 proc. -   wylicza Radosław Brodaczewski, ekspert Lion's House, brokera na rynku nieruchomości.

Drogo na koniec roku

Pod koniec ub. roku ceny gruntów rolnych wzrosły w Polsce do 20,6 tys. zł za hektar – wynika z danych GUS. Przeciętna cena hektara gruntów rolnych wzrosła w zaledwie kwartał o 919,2 zł (4,7 proc.).  Za hektar ziemi w obrocie prywatnym trzeba było zapłacić średnio 20,6 tys. zł w czwartym kwartale 2011 roku. Kwartał wcześniej 100 arów rynek wyceniał na 19,7 tysięcy - podaje Lion's House. - W ciągu 2011 roku doszło do znacznego wzrostu cen gruntów rolnych. Jeszcze w czwartym kwartale 2010 roku przeciętna cena transakcyjna hektara wynosiła bowiem 18,2 tys. zł. W rok później było to już o 13,4 proc. więcej. Była to jedna z najbardziej atrakcyjnych form lokowania kapitału. Dla porównania, w tym samym okresie indeks WIG 20 stracił 21,9 proc., a na przeciętnej rocznej lokacie można było zyskać 4,3 proc. brutto - podaje Radosław Brodaczewski.

Co będzie dalej?

Zdaniem eksperta Lion's House, brak znaczącej korekty cen ziemi rolnej  od 2004 roku może sugerować, że rynek gruntów jest przewartościowany, czyli że grozi mu dostosowanie cen, jakie nastąpiło na przykład na rynku nieruchomości mieszkaniowych.

-  Przeciw takiemu scenariuszowi mogą jednak działać takie czynniki jak: fiskalne zachęty dla rolników, czyli niskie podatki od nieruchomości oraz preferencyjny system ubezpieczeń społecznych. Do tego dochodzi możliwość otrzymywania dopłat bezpośrednich oraz innych funduszy unijnych skierowanych do sektora rolniczego. Nie bez znaczenia są też oczekiwania związane ze zniesieniem ograniczeń możliwości nabywania gruntów rolnych przez cudzoziemców, co może wywołać wzrost popytu na grunty rolne w drugiej połowie 2016 roku -  wymienia Brodaczewski. Zwraca jednocześnie uwagę , że na rynku ziemi nie było takiej hossy, jak w przypadku mieszkań.

Patrz: Ceny ziemi rolnej

INWESTYCJE W ZIEMIE

* Grunty rolne kupowane  są często przez inwestorów, którzy głównych źródeł zysku upatrują nie w samym wzroście wartości ziemi rolnej, ale  w zmianie przeznaczenia nieruchomości z rolnego na budowlany.

* Często inwestorzy dzielą duży areał na mniejsze działki w myśl zasady, że im mniejsza sprzedawana nieruchomość, tym wyższa jej cena w przeliczeniu na metr.

* Wzrost wartości nieruchomości rolnej może być też konsekwencją zmiany przeznaczenia działki lub budowy infrastruktury, np. dróg, obwodnic, mostów.

Takie trafione inwestycje potrafią generować kilkukrotnie wyższe stopy zwrotu niż obserwowane dotychczas roczne wzrosty cen gruntów rolnych.

Przy czym ceny na rynku ziemi nigdy nie osiągnęły takiego poziomu spekulacyjnego, z jakim mieliśmy do czynienia na rynku nieruchomości mieszkaniowych w dużych miastach.

- Patrząc na rynek gruntów rolnych w siedmioletniej perspektywie, dojdziemy do wniosku, że ziemia ta była jednym z najbardziej atrakcyjnych form lokowania kapitału. Dostępne za ten okres dane pokazują, że przeciętny grunt rolny zdrożał o 203,2 proc. A gdyby pod koniec 2004 roku odłożyć pieniądze na przeciętną roczną lokatę, którą odnawiałoby się co roku na przeciętnych rynkowych warunkach, inwestor osiągnąłby do końca zeszłego roku całkowitą stopę zwrotu na poziomie 38 proc. W analogicznym okresie notowania warszawskiego indeksu największych spółek wzrosły zaledwie o 9,4 proc. -   wylicza Radosław Brodaczewski, ekspert Lion's House, brokera na rynku nieruchomości.

Nieruchomości
Kolejny szkieletor przestanie straszyć. Przy Sobieskiego powstaną apartamenty
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Nieruchomości
Przedmieścia kuszą niższymi cenami mieszkań
Nieruchomości
Najem mieszkań na huśtawce. Ile zapłaci lokator?
Nieruchomości
Rynek wtórny. Nie ma co czekać na cenowy cud
Nieruchomości
Tyle sprzedający chcą za mieszkania z drugiej ręki