Na rynku nie pojawiły się na razie sygnały wznowienia aktywności pakietowych inwestorów z prawdziwego zdarzenia, kupujących minimum 10–20 mieszkań - uważa Jarosław Jędrzyński, analityk z serwisu RynekPierwotny.com. – Prawdopodobnie nie uznali jeszcze, aby bessa na polskim rynku mieszkaniowym osiągnęła dno. Dla inwestorów zagranicznych liczy się także kurs złotego, głównie w stosunku do euro. Optymalna sytuacja to taka, w której spadkom cen nieruchomości towarzyszy osłabienie złotego – wyjaśnia Jarosław Jędrzyński.
Także Bartosz Turek, analityk z Home Brokera, ocenia, że pakietowe zakupy wciąż nie są częste. – Prawie połowa deweloperów twierdzi, że w ostatnim roku nie zdarzyło się, by ten sam klient kupił więcej niż jedno mieszkanie. Niektóre firmy przyznają, że hurtowy zakup lokali stanowił od kilku do maksymalnie 10 proc. sprzedaży – mówi analityk.
Im więcej, tym taniej
Jednak, jak podkreśla Jędrzyński, jest wysoce prawdopodobne, że inwestorzy pakietowi ponownie zawitają do Polski. Nasz rynek jest wciąż bardzo atrakcyjny. – Niewykluczone, że dokonując pierwszych dużych transakcji pakietowych, hurtowi inwestorzy zagraniczni wyznaczą moment przesilenia w polskiej mieszkaniówce. Przy odpowiednich warunkach rynkowych może się tak stać jeszcze nawet w tym roku – prognozuje analityk.
Według niego inwestycje w nieruchomości należą do najbardziej bezpiecznych, pewnych, a także rentownych, zwłaszcza jeśli uwzględnimy stosunek zysku do ryzyka. – Oczywiście liczy się timing. Im lepszy moment na zakup wybierzemy, tym wyższe i szybsze osiągniemy zyski. W przypadku nieruchomości optymalny na inwestycje jest czas głębokiej dekoniunktury rynkowej, rosnącej nadpodaży, kurczącego się popytu i postępujących spadków cen – podkreśla Jędrzyński.
Marcin Drogomirecki, analityk z serwisu Domy.pl, dodaje, że im więcej mieszkań kupimy, tym większy dostaniemy rabat. Drogomirecki zastrzega jednak, że jak w każdym handlu hurtowym, musi istnieć dostępny i opłacalny rynek detaliczny. – Zysk możemy osiągnąć, dokonując szybkiej odsprzedaży lokali już po wyższej cenie. Taką sprzedaż można też odwlec do czasu, gdy wartość nieruchomości znacznie wzrośnie – wyjaśnia. Podkreśla, by niezależnie od obranej strategii biznesowej uwzględnić koszty sprzedaży lub utrzymania nieruchomości przez dłuży czas.