Sprawa takiej inwestycji dotarła do Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygnatura akt: II OSK 2125/1) w wyniku skargi kasacyjnej Jana K.

Z garaży, które miały powstać w sąsiedztwie jego działki, zrobił się nieoczekiwanie warsztat mechaniczno-lakierniczy. Szkodliwa inwestycja została wybudowana w 1999 r. Ale dopiero po postępowaniu prowadzonym przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Radomiu wyjątkowo przewlekle i nieudolnie, okazało się, że budynek powstał bez wymaganej dokumentacji. Brakowało m.in. wniosku inwestora o udzielenie pozwolenia na budowę i oświadczenia o prawie do dysponowania nieruchomością. Urzędniczka podpisująca pozwolenie na budowę dopuściła się przestępstwa, za które została skazana w 2005 r. Sfałszowała oświadczenie Jana K. o wyrażeniu zgody na budowę budynku warsztatowo-garażowego, podczas gdy zgadzał się on jedynie na budowę garaży.

W rezultacie wojewoda mazowiecki stwierdził nieważność decyzji wójta gminy z 1998 r. o pozwoleniu na budowę. PINB w Radomiu nakazał, aby inwestor, Grażyna K., przedłożył zaświadczenie wójta o zgodności lokalizacji budynku z planem zagospodarowania oraz ekspertyzę biegłego o oddziaływaniu inwestycji na środowisko. Niemożliwa jest jednak rozbiórka na podstawie art. 48 prawa budowlanego, czyli jako samowoli budowlanej, czego żądał Jan K. Obiekt powstał na podstawie prawomocnej wówczas decyzji.

Po rozpatrzeniu zażaleń Grażyny K. oraz Prokuratora Okręgowego w Radomiu Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego uchylił postanowienie PINB i nakazał ponowne zbadanie sprawy. Jednocześnie zasugerował, że skoro decyzja była nieważna od początku jej wydania, a inwestor działał na szkodę właściciela sąsiedniej działki, dokonał samowoli budowlanej, która powinna być oceniana na podstawie art. 48 prawa budowlanego.

W wyniku skargi Grażyny K., w czerwcu 2011 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił postanowienia zarówno PINB, jak i WINB. Wyrok zaskarżony z kolei przez Jana K. zaakceptował NSA. Inwestor, który wybudował obiekt budowlany na podstawie ostatecznej, a następnie wyeliminowanej decyzji o pozwoleniu na budowę, nie może być traktowany jako osoba dopuszczająca się samowoli budowlanej – stwierdziły oba sądy. W trakcie wykonywania robót budowlanych działał bowiem zgodnie z prawem i ostateczną decyzją o pozwoleniu na budowę. Skazanie urzędniczki nie może prowadzić do wniosku, że inwestor działał w złej woli, w porozumieniu z nią. Art. 48 prawa budowanego może być zastosowany tylko wtedy, gdy inwestor z pełną świadomością realizuje roboty bez pozwolenia na budowę. Należy zmierzać do doprowadzenia obiektu zgodnego z prawem budowlanym – a więc do jego zalegalizowania obarczonego opłatą legalizacyjną.