Rozpoczęte w 2001 r. starania spadkobierców byłych właścicieli o unieważnienie nacjonalizacyjnych orzeczeń były początkowo bezskuteczne. W 2004 r. minister infrastruktury odmówił ostatecznie stwierdzenia nieważności odmownych orzeczeń. Jego zdaniem plan z 1949 r. uniemożliwiał korzystanie z nieruchomości przez byłych właścicieli. Sytuację zmieniły wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 2005 r. i NSA z 2006 r., uchylające odmowne orzeczenia. Decydujące znaczenie miała jednak uchwała składu siedmiu sędziów NSA z 2008 r., że cele użyteczności publicznej wymagają skonkretyzowania. Nie można też wykluczyć przyznania prawa własności czasowej do gruntu tylko z tego powodu, że znajdował się on na terenie przeznaczonym na cele użyteczności publicznej. Cele te mógł bowiem realizować również prywatny właściciel. W 2009 i w 2011 r. minister infrastruktury unieważnił odmowne decyzje dekretowe, a WSA w Warszawie oddalił skargę PKO BP na to rozstrzygnięcie.
W skardze kasacyjnej Bank stwierdził, że odmowa była uzasadniona, gdyż dotychczasowy sposób korzystania z gruntu kolidował z zapisami planu. Plan przeznaczał ten teren pod budynki i urządzenia użyteczności publicznej, tymczasem stały tu pawilony handlowe oraz oficyna mieszkalna.
– Uchwała składu siedmiu sędziów nie wyklucza oddalenia wniosku byłych właścicieli – argumentowała pełnomocniczka Banku PKO BP. – Nie można abstrahować od ówczesnych warunków, kiedy porównywano tylko plan i sposób dotychczasowego użytkowania, nie wczytując się w wizję tego, co miałoby powstać.
– Plan z 1949 r. nie precyzował konkretnie rodzajów użyteczności publicznej. A całe Śródmieście Warszawy stało się wówczas jedną wielką użytecznością publiczną, bez skonkretyzowania jej celów – podkreślał pełnomocnik spadkobierców.
Oddalając skargę kasacyjną Banku, NSA stwierdził, że podstawą do odmowy przyznania prawa do gruntu nie mogło być ogólne stwierdzenie, że korzystanie z niego przez dotychczasowego właściciela nie da się pogodzić z jego przeznaczeniem w planie. – powiedział Janusz Furmanek, sędzia NSA. – Przepisy nacjonalizacyjne nie mogą być interpretowane rozszerzająco. Odmowy z powodu przeznaczenia nieruchomości na cele użyteczności publicznej wymagały ich skonkretyzowania. Brak uszczegółowienia narusza rażąco art. 7 ust. 2 dekretu o gruntach warszawskich.
Budynek Rotundy, który miano rozebrać ze względu na jego zły stan techniczny, ma zostać zrewitalizowany i zachować obecny kształt.