Jaki rabat na mieszkanie

Największe różnice między stawkami ofertowymi za lokale a ostatecznymi przekraczają 20 proc.

Publikacja: 21.11.2013 10:13

Jaki rabat na mieszkanie

Foto: Fotorzepa, Sławoir Mielnik Sławoir Mielnik

Porównując średnie ceny wywoławcze mieszkań na rynku wtórnym ze stawkami z aktów notarialnych (zawartych od IV kw. 2012 r. do III kw. 2013 r.), można dojść do wniosku, że najbardziej przeszacowane są ceny lokali w Kielcach (22 proc.) oraz Rzeszowie (23 proc.) – twierdzą analitycy firmy Emmerson Evaluation. Zestawili oni stawki 100 tysięcy mieszkań sprzedanych z 250 tysiącami cen ofertowych lokali oferowanych w Otodom.pl.

Zawyżone ceny

Z badania wynika, że za ponad jedną piątą mniej (niż wynosiła w tym czasie średnia cena ofertowa) klienci kupowali mieszkania w Gdańsku (20,3 proc.) i Katowicach (20,2 proc.).

W Warszawie różnica między ceną ofertową a transakcyjną wynosiła, średnio, 19,2 proc. Natomiast we Wrocławiu, Krakowie i Poznaniu było to odpowiednio: 14, 15,4 oraz 16,1 proc.

Pośrednicy zastanawiają się, z czego wynikają tak znaczące różnice. Czy chodzi o coraz większą skłonność do rabatów na rynku wtórnym, gdzie ciągle przeciętne stawki są wyższe niż u deweloperów? Czy może raczej średnie ceny zawyżają drogie, od lat wystawione na sprzedaż nieruchomości, podczas gdy w ostatnich miesiącach znajdują się chętni głównie na tanie lokale.

– Nie ma jednego czynnika, który powoduje, że rabat w danym miejscu można uzyskać w określonej wysokości. Można jednak założyć, że na rozwiniętych rynkach, w największych miastach, sprzedający lokale „przestrzelili" ceny, stąd duże różnice między stawką ofertową a transakcyjną – uważa Robert Rajczyk, dyrektor w Emmerson Evaluation.

Chcą mniej

Z danych Emmerson Evaluation wynika, że o ile przeciętna cena ofertowa mieszkania używanego (z serwisu Otodom.pl) wynosiła w Warszawie w trzecim kwartale 8,3 tys. zł za mkw., o tyle transakcyjna była w tym czasie wyjątkowo niska – jak na stolicę – ok. 6,2 tys. zł. Z kolei w Poznaniu przeciętna stawka wywoławcza oscylowała w tym czasie na poziomie 5,5 tys. zł za mkw., a transakcyjna – 4,9 tys. zł. W Krakowie było to odpowiednio: 6,5 tys. zł i 5,5 tys. zł za mkw., a we Wrocławiu – 5,8 tys. zł i 5,1 tys. zł.

W miastach, gdzie jest taniej, różnice te są mniejsze. Przykładowo w Szczecinie w trzecim kwartale tego roku lokale wystawiane były za 4,2 tys. zł, a sprzedawane za 3,8 tys. zł za mkw , a w Gorzowie Wielkopolskim oferowane za 2,9 tys. zł, a „oddawane" za 2,7 tys. zł za mkw.

Dariusz Książak, prezes Emmerson Evaluation, zwraca uwagę, że analiza cen transakcyjnych wskazuje wyraźny trend spadkowy w Warszawie, a minimalny w Łodzi i Opolu. – Z kolei w Poznaniu stawki zaczęły powoli rosnąć. W pozostałych miastach od trzech kwartałów wahania cen są bardzo małe. Może to być znak, że warto już kupować nieruchomości – uważa Dariusz Książak.

Porównując średnie ceny wywoławcze mieszkań na rynku wtórnym ze stawkami z aktów notarialnych (zawartych od IV kw. 2012 r. do III kw. 2013 r.), można dojść do wniosku, że najbardziej przeszacowane są ceny lokali w Kielcach (22 proc.) oraz Rzeszowie (23 proc.) – twierdzą analitycy firmy Emmerson Evaluation. Zestawili oni stawki 100 tysięcy mieszkań sprzedanych z 250 tysiącami cen ofertowych lokali oferowanych w Otodom.pl.

Zawyżone ceny

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Nieruchomości
City Point Okęcie na starcie. Logistyka ostatniej mili
Nieruchomości
Przedmieścia kuszą niższymi cenami mieszkań
Nieruchomości
Apetyt inwestorów na prywatne akademiki jest większy niż na mieszkania na wynajem
Nieruchomości
Lokator zdecyduje o wystroju mieszkania
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Nieruchomości
Mieszkaniówka czeka na obniżki stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego