Ile za ziemię rolną

W ciągu kwartału hektar ziemi rolnej zdrożał średnio o 1229 zł, do 26,5 tys. zł. Czy przed nami kolejne podwyżki?

Publikacja: 09.05.2014 17:54

Ile za ziemię rolną

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

- Najmocniej drożała ziemia o najmniejszej przydatności rolniczej – wynika z indeksu wartości ziemi rolnej stworzonego przez Lion's Bank.

Jak tłumaczy Bartosz Turek z Lion's Bank, pod koniec ubiegłego roku wzrost cen ziemi rolnej znów przyspieszył. - Mimo że ostatni kwartał roku jest przeważnie okresem sezonowej korekty, niespodziewanie w czwartym kwartale za hektar ziemi trzeba było zapłacić przeciętnie o 1229 zł więcej (4,9 proc.) niż w trzecim - zauważa Bartosz Turek. - W efekcie przeciętna cena wzrosła do 26 509 zł za hektar.

Co na indeksie

Jak tłumaczą analitycy, dane o cenach ziemi publikowane przez ARiMR za GUS pokazują jedynie średnią cenę wszystkich sprzedanych w trakcie kwartału hektarów. - W efekcie większe zainteresowanie ze strony kupujących słabą, a więc tańszą, ziemią, może doprowadzić do obniżenia średniej ceny transakcyjnej dla całego kraju i odwrotnie, co wcale nie będzie odwzorowywało faktycznej zmiany na rynku - podkreśla Bartosz Turek.

Dodaje, że stworzony przez Lion's Bank indeks ma wskazywać zmiany cen nieruchomości rolnych w Polsce, odnosząc odnotowane stawki transakcyjne do wszystkich gruntów w kraju. - Ich skład jakościowy jest znany dzięki danym pochodzącym z Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii. Wyniki indeksu mają więc pokazać, jaka jest wartość przeciętnego hektara ziemi w całym kraju, a nie wskazywać jedynie średnią cenę sprzedanego w ostatnim czasie hektara. Z punktu widzenia inwestora jest to więc bardziej użyteczne źródło danych - tłumaczy Bartosz Turek.

Jakie zmiany

- Jeszcze bardziej imponujące są dane na temat zmian cen w dłuższym terminie. Stosowne dane po raz pierwszy opublikowane zostały za ostatni kwartał 2004 roku. Od tego czasu ceny ziemi wzrosły o 326,5 proc., czyli średnio 17,5 proc. w skali roku - podają analitycy z Lion's Bank. - Gdyby ponadto szukać bardziej historycznych danych w Eurostacie, to okazałoby się, że ziemia rolna drożeje znacznie dłużej. Urząd szacuje bowiem, że w 1990 r. za hektar gruntu rolnego w Polsce trzeba było zapłacić równowartość 224 euro. Fakt, że wspomniany trend trwa wiele lat może generować zagrożenie korektą i tego ryzyka trzeba być świadomym - zauważa Bartosz Turek.

Czy warto inwestować

Analitycy zauważają, że wiele osób inwestujących na rynku gruntów kupuje  ziemię rolną w celu jej tzw. odrolnienia, czyli wykorzystania na inne cele niż rolnicze - np. pod budownictwo mieszkaniowe, magazynowe lub inną działalność.

- W takim przypadku fakt, że ziemia rolna drożeje, jest tylko korzystnym dodatkiem, a nie głównym czynnikiem dającym szansę na zysk. Problem w tym, że odrolnienie jest procedurą długotrwałą i niepozbawioną ryzyka związanego z koniecznością przejścia niełatwej ścieżki administracyjnej w celu zmiany przeznaczenia gruntu, a potem wyłączenia z produkcji rolnej, co może sporo kosztować - tłumaczy Bartosz Turek.

Zmiana przeznaczenia gruntu z rolnego na budowlany może jednak zwiększyć wartość ziemi nawet kilkakrotnie. - Oczywiście kontynuacja długoterminowego trendu wzrostowego cen ziemi stricte rolnej jest niewykluczona. U nas wciąż płacimy za takie grunty wyraźnie mniej niż w Unii (średnio dwa - trzy razy). - Jest to ważne w kontekście zniesienia ograniczeń w nabywaniu polskiej ziemi przez obywateli UE w maju 2016 roku - zauważa Bartosz Turek.

Dodaje, że na ceny ziemi wpływ ma też fakt, że w ostatnich latach mieliśmy do czynienia ze wzrostem zyskowności produkcji rolnej. - Całkiem niedawno Unia zdecydowała też o kontynuowaniu hojnej wspólnej polityki rolnej opartej na wysokich transferach do sektora rolniczego. Popyt na ziemię w ograniczonym zakresie może być także stymulowany niemal zerowymi podatkami w tym sektorze oraz preferencyjnym systemem ubezpieczeń społecznych (KRUS) - ocenia Bartosz Turek.

Jakie ryzyko

Z analiz Lion's Banku wynika, że w ujęciu realnym (po uwzględnieniu inflacji) w ciągu dziewięciu lat lat ziemia zdrożała o 234,1 proc. - Dla porównania - w tym czasie kupując mieszkanie w śródmieściu Warszawy można było liczyć na wzrost wartości o 95,3 proc. (realnie 53 proc.). Odkładając pieniądze na przeciętnej lokacie bankowej zarobiłoby się 49,4 proc. (realnie 17 proc.) - podaje Bartosz Turek. - Na tym tle wzrosty zanotowane na rynku ziemi rolnej są więc wyraźnie wyższe, co powoduje, że inwestując na rynku gruntów trzeba mieć świadomość zagrożenia spadkami cen - dodaje.

Indeks stworzony przez Lion's Bank pokazuje, że w czwartym kwartale najmocniej zdrożały grunty najsłabsze, o najmniejszej przydatności rolniczej. - Pod tym względem końcówka 2013 r. nie była wcale wyjątkowa. Licząc od końca 2004 r., ziemia o najniższej przydatności rolniczej (grunty o klasie V i VI) zdrożała o 395 proc.. Dziewięć lat temu za hektar takiego gruntu trzeba było płacić średnio 4,3 tys. zł, a dziś jest to ponad 21,3 tys. zł - wynika z analiz. - Dla porównania, w przypadku gruntów dobrych (klas od I do IIIa) przeciętna cena hektara wzrosła z niespełna 9,2 tys. zł do ponad 34,3 tys. zł dzisiaj, czyli o 273 proc.

Jak się liczy wartość indeksu

Obliczenia bazują na danych GUS publikowanych za okresy kwartalne przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Dotyczą przeciętnych cen transakcyjnych gruntów ornych, które były przedmiotem transakcji w obrocie prywatnym. GUS wyróżnia ceny dla poszczególnych województw i grup jakościowych gleb (dzieli na trzy grupy w zależności od klasy bonitacyjnej ziemi).

- W związku jednak z tym, że nie są znane wolumeny transakcji w wyodrębnionych przez urząd grupach, to na przykład większa popularność w jednym kwartale gruntów o niższej przydatności rolniczej (tańszych) zaniża średnią cenę obliczoną przez urząd dla całego kraju i odwrotnie - tłumaczy Bartosz Turek. - Aby uniknąć takich błędów, należy odnieść ceny transakcyjne w poszczególnych grupach gruntów do składu jakościowego ziemi w całym kraju. Większa wiarygodność wyników możliwa jest do uzyskania dzięki przeprowadzeniu obliczeń oddzielnie dla każdego województwa i uśrednienie wyników, uwzględniając wagę zależną od ilości konkretnej ziemi rolnej w poszczególnych województwach.

- Najmocniej drożała ziemia o najmniejszej przydatności rolniczej – wynika z indeksu wartości ziemi rolnej stworzonego przez Lion's Bank.

Jak tłumaczy Bartosz Turek z Lion's Bank, pod koniec ubiegłego roku wzrost cen ziemi rolnej znów przyspieszył. - Mimo że ostatni kwartał roku jest przeważnie okresem sezonowej korekty, niespodziewanie w czwartym kwartale za hektar ziemi trzeba było zapłacić przeciętnie o 1229 zł więcej (4,9 proc.) niż w trzecim - zauważa Bartosz Turek. - W efekcie przeciętna cena wzrosła do 26 509 zł za hektar.

Co na indeksie

Jak tłumaczą analitycy, dane o cenach ziemi publikowane przez ARiMR za GUS pokazują jedynie średnią cenę wszystkich sprzedanych w trakcie kwartału hektarów. - W efekcie większe zainteresowanie ze strony kupujących słabą, a więc tańszą, ziemią, może doprowadzić do obniżenia średniej ceny transakcyjnej dla całego kraju i odwrotnie, co wcale nie będzie odwzorowywało faktycznej zmiany na rynku - podkreśla Bartosz Turek.

Pozostało 84% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej