Reklama

Jak kupić do na lato

Koszty utrzymania letniej nieruchomości mogą zrujnować romantyczne wyobrażenia o wyjazdach z dziećmi i wnukami.

Publikacja: 24.08.2014 15:22

Los Angeles

Los Angeles

Foto: Fotorzepa, Sławoir Mielnik Sławoir Mielnik

"Kupiłeś wakacyjny dom? Bardzo współczuję" - tak zatytułował swój artykuł dziennikarz "Bloomberga". Tak to postrzega także doradca finansowy, kiedy jego klienci zaczynają tęsknić za domem wakacyjnym po powrocie z idyllicznego urlopu.

Sprzedaż letnich nieruchomości wzrosła w USA w ostatnim roku o 30 proc., do 717 tys. - szacuje National Association of Realtors na podstawie przeprowadzonych badań.

Jednakże posiadanie drugiego domu jest często znacznie droższe i stresujące, niż nabywcy albo marzyciele mogą sobie wyobrazić - czytamy na łamach "Bloomberga".

Wysokie koszty utrzymania

Wszystko zaczyna się od ciemnej strony pięknej pogody. Słońce, sól i wiatr są dla domów okrutne. Jeden z właścicieli domu w Virginia Beach był zszokowany, gdy dowiedział się, że będzie musiał wymieniać okna co sześć lat. A to w całości pochłonie przychody z wynajmu takiego domu - mówi dziennikarzom "Bloomberga" doradca David O'Brien.

Sztormy zrywają dachy, niszczą przystanie i mury oporowe. A naprawa tych szkód jest bardzo kosztowna. - Te nieruchomości tak naprawdę służą tylko rodzinnym wspomnieniom, a nie są lokatą kapitału - ocenia doradca w rozmowie z dziennikarzami "Bloomberga".

Reklama
Reklama

A poza tym trzeba dbać o infrastrukturę, jest też wiele podatków, które w miejscowościach wypoczynkowych są często bardzo wysokie. W nadmorskim mieście w Południowej Karolinie podatek od nieruchomości może być dwukrotnie wyższy dla przybyszów niż dla tutejszych mieszkańców, a przy tym stan dokłada 7 -proc. podatek od transakcji krótkoterminowego wynajmu.

Koszty utrzymania mogą zrujnować romantyczne wyobrażenia o wyjazdach z dziećmi i wnukami. Jak czytamy na łamach "Bloomberga", klienci doradcy Ricka Kahlera chcą przekazać swój ukochany, wart 750 tys. dol. dom w Black Hills w Południowej Dakocie swoim dzieciom jako dom wakacyjny.

Ich czworo dorosłych dzieci było zachwyconych tym pomysłem. Ale kiedy dowiedziały się, że koszty miesięcznego utrzymania mogą wynieść 1 tys. dol., to pomysł został porzucony. Inny z klientów zapłacił 35 tys. dol. rocznie za utrzymanie domu, z którego korzystał tylko dwa tygodnie w roku - na zjazdy rodzinne, święta Bożego Narodzenia i Dzień Niepodległości.

Ścinanie wydatków

Klienci przekraczali swój roczny budżet o 40 tys. dol. i musieli przyjrzeć się wydatkom na dom. Po pięciu latach sprzedali nieruchomość. - Pracuję na tym rynku wystarczająco długo, by wiedzieć, że kiedy wydatek wydaje się najbardziej oczywisty do wyeliminowania, to bardzo często jest to ostatni wydatek, z którego klient chciałby zrezygnować - mówi "Bloombergowi" Kahler.

Pokrycie kosztów poprzez wynajem domu tylko z rzadka jest rozwiązaniem. Wysokość czynszów podawana przez agentów nieruchomości w miejscowościach wypoczynkowych jest często zwodnicza, bo pomijany jest fakt, że agent może potrącić w ramach prowizji do 40 proc. tygodniowego czynszu.

Pewna kobieta nie posłuchała rad doradcy finansowego i wydała o wiele więcej pieniędzy niż planowała na remont domu na plaży w New Jersey, zniszczonego przez huragan Sandy. Kiedy remont dobiegł końca, kobieta zorientowała się, że traci pieniądze i przejada oszczędności, wynajmując ten dom.

Reklama
Reklama

W rezultacie sprzedała nieruchomość - piszą dziennikarze "Bloomberga". Wynajem oznacza także wpuszczenie obcych do twojego wymarzonego domu. Mogą cię oni rozeźlić, na różne, często wyszukane sposoby. Jeden z właścicieli był tak wkurzony wysokimi rachunkami za media, że zainstalował zdalnie sterowany termostat, tylko po to, by odkryć, że lokatorzy ustawili klimatyzację na bardzo wysoki stopień .

- Prawdopodobnie zostawiali także otwarte okna - mówi "Bloombergowi" Ann Reilley Gugle, właścicielka firmy doradczej.

Spełnienie marzeń

Zdarzają się takie przypadki, które trudno sobie wyobrazić. Czasem bardziej śmieszne niż smutne. Kiedy jeden z klientów doradcy Adama Leavitta z Oklahomy przygotowywał swój dom na wynajem, okazało się, że nie działają toalety, więc poprzedni lokatorzy załatwiali się na zewnątrz. W rezultacie rozplenił się trujący bluszcz.

Najważniejsze, by nie zapominać o pieniądzach. Doradca Briant Noland z firmy Stephens Inc. proponuje następujący test: dodaj wszystkie wydatki na swój pierwszy dom, i wszystkie możliwe wydatki na drugi. Jeśli suma nie przekracza 30 proc. twoich dochodów to prawdopodobnie stać cię na ten luksus.

Nawet doradcy finansowi kupują domy na lato. Rick Ulivi, doradca z Kalifornii, marzył o posiadaniu apartamentu w domu swojego dzieciństwa w Buenos Aires. Kupił go sobie i w zeszłym roku wydał 110 tys. dol. na remont i 50 tys. dol. na jego umeblowanie. Kiedy pojechał tam wraz z żoną, to zobaczył, że umywalka w łazience jest zapchana, natrysk przecieka, a pralka wypluwa wodę. Dwa zabytkowe łóżka załamały się pod nimi. Mimo wszystko nie żałuje.

Małżeństwo planuje spędzać tam cztery miesiące w roku - donosi "Bloomberg". Ulivi czuje, że gdyby poddać ten zakup analizie koszt - korzyść, to nie miałby sensu. - Drugi dom to spełnienie marzeń i powód do dumy - mówi. - Ale jeśli masz pieniądze, to dlaczego nie?

"Kupiłeś wakacyjny dom? Bardzo współczuję" - tak zatytułował swój artykuł dziennikarz "Bloomberga". Tak to postrzega także doradca finansowy, kiedy jego klienci zaczynają tęsknić za domem wakacyjnym po powrocie z idyllicznego urlopu.

Sprzedaż letnich nieruchomości wzrosła w USA w ostatnim roku o 30 proc., do 717 tys. - szacuje National Association of Realtors na podstawie przeprowadzonych badań.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Nieruchomości
Fabryka Park Katowice z nowym właścicielem. Czy obiekt jeszcze urośnie?
Nieruchomości
Nowe szaty biurowca Warsaw Corporate Center
Nieruchomości
Condohotel czy apartament na doby
Nieruchomości
Niejasne zasady wydłużają drogę do inwestycji mieszkaniowych
Nieruchomości
Rekordowa transakcja na polskim rynku PRS
Reklama
Reklama