Reklama
Rozwiń
Reklama

Ile za najtańsze mieszkania w Warszawie

150–160 tys. zł nie pozwoli na duże zakupy w stolicy. Za tyle są oferowane głównie lokale wymagające remontu.

Publikacja: 26.01.2015 13:50

31-metrowe mieszkanie przy ulicy Apartamentowej w Ursusie wyceniono na 155 tys. zł. Miejsce postojow

31-metrowe mieszkanie przy ulicy Apartamentowej w Ursusie wyceniono na 155 tys. zł. Miejsce postojowe kosztuje 30 tys. zł.

Foto: metrohouse

Jak podkreśla Jerzy Sobański, pośrednik z agencji Akces i jednocześnie rzecznik Warszawskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami (WSPON), po cenie nieprzekraczającej 150 tys. zł jest oferowana w stolicy zaledwie garstka mieszkań.

– Jeśli podniesiemy limit do 175 tys. zł, liczba lokali wyniesie ok. 1 proc. – szacuje Jerzy Sobański. – Najwięcej tanich mieszkań jest w tzw. WOM, czyli warszawskim obszarze metropolitarnym, gdzie odsetek mieszkań w cenie do 150 tys. zł to 0,8 proc., a tych wycenionych na nie więcej niż 175 tys. zł – 3,3 proc.

Szybko znikają

O bardzo skromnej podaży mieszkań, na które wystarczy w Warszawie ok. 160 tys. zł, mówi także Michał Niewiński, pośrednik z agencji Mieszkanie24. com. – Ich udział w naszej ogólnej ofercie nie przekracza 5 proc. – szacuje Michał Niewiński.

Mieszkań w cenie nieprzekraczającej 160 tys. zł nie znajdziemy w dzisiejszej ofercie Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości (WGLiN). – W ostatnich dwóch latach mieliśmy tylko jedno mieszkanie wycenione na 160 tys. zł, w dodatku był to lokal w Konstancinie. To dwupokojowe, 37-metrowe mieszkanie o średnim standardzie sprzedało się w ciągu dwóch tygodni – opowiada Edyta Krakowiak z WGLiN.

Niewiele tak tanich ofert jest także w agencji Emmerson Realty. – Takie mieszkania bardzo szybko znikają z rynku – wyjaśnia Waldemar Oleksiak z Emmerson Realty. W tej firmie znajdziemy 33-metrową kawalerkę w wyremontowanej kamienicy z lat 30. przy ul. Obarowskiej na Pradze-Południe. Do mieszkania przynależą: piwnica, poddasze i miejsce postojowe. Cena ofertowa nieruchomości to 170 tys. zł.

Reklama
Reklama

W ofercie agencji Akces Nieruchomości znajdziemy 24-metrowy lokal przy ul. Zagójskiej na Pradze-Południe. Lokal z 1978 roku jest wyceniony na 168 tys. zł. W kamienicy z 1930 r. przy ul. Równej na Pradze-Północ jest do kupienia 26-metrowa kawalerka, za którą właściciel chce dostać 163 tys. zł.

19,6-metrowe lokum na parterze budynku z 1965 roku przy ul. Śniardwy na Mokotowie jest oferowane za 160 tys. zł. – Na bezrybiu i rak ryba. Mając tak skromny budżet, nie można liczyć na mieszkanie o wysokim standardzie w superlokalizacji – podkreśla Jerzy Sobański. - Najczęściej są to lokale o powierzchni ok. 20–26 mkw. w budynkach z wielkiej płyty lub małe, ok. 20-metrowe mieszkania w budynkach z lat 50. i 60. oraz tych wybudowanych przed wojną – dodaje.

Edyta Krakowiak, która znalazła w Internecie 74 „warszawskie" oferty mieszkań za 150–160 tys. zł (część z nich się powtarza, a więc jest ich jeszcze mniej), zwraca uwagę, że niektóre z nich to lokale w TBS, inne to mikromieszkania z rynku pierwotnego, jeszcze inne faktycznie znajdują się pod Warszawą lub nawet w innym województwie albo okazują się być lokalami użytkowymi.

– Rzeczywista oferta jest więc bardzo ograniczona. Jeśli mieszkanie jest w dobrym stanie technicznym, a cena za metr nieprzeszacowana, to nieruchomość sprzedaje się niemal od ręki – twierdzi przedstawicielka WGLiN. – Tego typu mieszkania sprzedajemy średnio w 14–30 dni, jeśli tylko cena metra nie jest wygórowana, a stan prawny nieruchomości jest jasny – podaje Michał Niewiński.

Student i inwestor

Według Edyty Krakowiak oferta mieszkań w cenie nieprzekraczającej 160 tys. zł się nie powiększa i raczej nie ma co liczyć, by takich nieruchomości przybyło.

Opinię podziela Jerzy Sobański. – Nie można dziś mówić o tendencji spadkowej cen mieszkań, zwłaszcza tych najtańszych. Kwoty, o jakich mówimy, są już minimalne – tłumaczy rzecznik WSPON.

Reklama
Reklama

Michał Niewiński zwraca zaś uwagę, że tanie mieszkania pojawiają się raczej na rynku pierwotnym. Rynek wtórny ma niewiele do zaoferowania.

– Zazwyczaj to kawalerki o powierzchni do 20 mkw. Zainteresowani nimi są głównie studenci, osoby rozpoczynające karierę w Warszawie oraz inwestorzy szukający mieszkań na wynajem - zauważa pośrednik z agencji Mieszkanie24.com.

– Tak wycenianych mieszkań nie ma w ogóle na nowych osiedlach w dobrych lokalizacjach – zastrzega Jerzy Sobański. – Trafiają się w nowych inwestycjach na obrzeżach miasta lub w WOM, gdzie deweloperzy sprzedają lokale w cenie ok. 6 tys. zł za mkw. W lokalizacjach centralnych metr mieszkania kosztuje co najmniej 8 tys. zł, a im mniejszy lokal, tym metr droższy. Poza tym już dawno nie trafiłem na nowe mieszkanie o powierzchni mniejszej niż 25 mkw.

Zdaniem Edyty Krakowiak najniżej wyceniane niewielkie mieszkania znajdziemy przede wszystkim w starszych budynkach na peryferiach oraz na obu Pragach. – Nieco większe lokale znajdują się w budynkach o złym stanie technicznym, często z ogrzewaniem elektrycznym. Same też wymagają remontu – podkreśla przedstawicielka WGLiN.

Także rzecznik WSPON ocenia, że choć za 150–160 tys. zł można czasem znaleźć czysty, pomalowany i odświeżony lokal, to standard tak wycenianych lokali jest zwykle niski.

Według Michała Niewińskiego za 150–160 tys. zł można znaleźć mieszkanie o dobrym standardzie, do którego można się od razu wprowadzić. – Trzeba się jednak liczyć z tym, że będą to lokale na osiedlach oddalonych od komunikacji miejskiej, np. od lini metra – zastrzega pośrednik z agencji Mieszkanie24.com.

Reklama
Reklama

Ale i w segmencie tak tanich mieszkań trafiają się okazje. – Okazją można nazwać mieszkanie o powierzchni ok. 22 mkw. w dobrej lokalizacji, którego cena nie przekracza 160 tys. zł – ocenia Jerzy Sobański. – W ubiegłym roku w ciągu sześciu godzin sprzedałem jeden taki lokal – przy ul. Podchorążych w Śródmieściu, w rejonie Łazienek – wspomina. Rzecznik WSPON podkreśla, że okazja ma to do siebie, że zdarza się rzadko – góra raz na rok. Często wiąże się z dramatyczną sytuacją sprzedającego.

W opinii Edyty Krakowiak okazją można nazwać w miarę dobrze zlokalizowane mieszkanie – na Pradze-Południe, Pradze-Północ, na Targówku – w budynku o dobrym stanie technicznym, z ceną mkw. nieprzekraczającą 6,5 tys. zł (przy cenie całkowitej do 160 tys. zł).

– W każdym segmencie zdarzają się okazje – twierdzi z kolei Michał Niewiński. – Trzeba jednak pamiętać, że okazja z czegoś wynika. Okazyjne lokale są często zadłużone lub mają inną nieciekawą historię – dodaje pośrednik.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, a.gawronska@rp.pl

Gdzie po niedrogi lokal w stolicy

Najtańsze mieszkania znajdziemy głównie w prawobrzeżnej części miasta:

Reklama
Reklama

- Targówek, 18 mkw., parter kamienicy z 1929 r., po remoncie, cena 144 tys. zł

- Praga-Południe, 15 mkw., bezczynszowa kawalerka z 1932 r., po remoncie, 146 tys. zł

- Praga-Południe, 17,5 mkw., 10-piętrowy budynek z 1966 r., stan dobry, 155 tys. zł

- Marysin Wawerski, 24 mkw., kawalerka do remontu, 1970 r., 155 tys. zł

- Wilanów, 30 mkw., dwa pokoje, 2002 r., dla klientów z gotówką, 147 tys. zł

Reklama
Reklama

- Ursus, 30,9 mkw., kawalerka z aneksem kuchennym z 2004 r., 155 tys. zł plus 30 tys. zł za miejsce garażowe.

Opinia

Maciej Górka, analityk, portal Domiporta.pl

Z danych naszego serwisu wynika, że na warszawskim rynku jest raptem 90 mieszkań w cenie do 160 tys. zł. 63 z nich to lokale z rynku wtórnego, reszta – minimieszkania porozrzucane po różnych inwestycjach deweloperskich. Duża część oferty dotyczy odkupienia wkładu w inwestycjach Towarzystw Budownictwa Społecznego.

Większość oferowanych w tej cenie lokali ma nie więcej niż 20 mkw. W Warszawie przy średniej cenie mkw. na poziomie 8,1 tys. zł bardzo trudno o mieszkania, których ceny nie przekraczają 160 tys. zł. Aby uzyskać taką stawkę, metraż musi być niewielki. Najwięcej, bo ponad 20 tak wycenianych mieszkań, znajdziemy na Pradze-Południe. Lokale są położone w starych kamienicach. Na Białołęce jest dziewięć takich mieszkań – większość z nich to mieszkania z puli TBS.

Im bliżej centrum, tym o tak tanie lokale trudniej. Właściwie nie ma ich na Mokotowie, Ursynowie, Żoliborzu czy Woli. Trafiają się jedynie pojedyncze oferty kilkunastometrowych lokali w starszych kamienicach. Jeśli mamy budżet na poziomie 160 tys. zł, powinniśmy się zastanowić nad ofertą miast ościennych. W Grodzisku, Mińsku Mazowieckim, Wołominie, Siedlcach czy Markach podaż wynosi ponad 600 mieszkań. Są to często dobrze wyposażone, nawet 40-metrowe lokale. W Warszawie za taką cenę kupimy lokal wymagający co najmniej odświeżenia. Większość tak wycenianych mieszkań jest zaniedbana. Wiele do życzenia pozostawia też stan budynków i klatek schodowych.

Reklama
Reklama

Jak podkreśla Jerzy Sobański, pośrednik z agencji Akces i jednocześnie rzecznik Warszawskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami (WSPON), po cenie nieprzekraczającej 150 tys. zł jest oferowana w stolicy zaledwie garstka mieszkań.

– Jeśli podniesiemy limit do 175 tys. zł, liczba lokali wyniesie ok. 1 proc. – szacuje Jerzy Sobański. – Najwięcej tanich mieszkań jest w tzw. WOM, czyli warszawskim obszarze metropolitarnym, gdzie odsetek mieszkań w cenie do 150 tys. zł to 0,8 proc., a tych wycenionych na nie więcej niż 175 tys. zł – 3,3 proc.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Reklama
Nieruchomości
Mieszkań jest więcej niż kupujących. Trudno uzasadnić podwyżki cen
Nieruchomości
Zadłużeni po uszy. Kiedy rata kredytu pochłania lwią część domowego budżetu
Nieruchomości
Kolejny inwestor PRS wchodzi do Polski. Zawarł sojusz z dużym deweloperem
Nieruchomości
Zapowiada się mocny koniec roku u deweloperów
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Nieruchomości
Skanska sprzedaje biurowiec w kompleksie Centrum Południe we Wrocławiu
Opinie Ekonomiczne
USA kontra Chiny: półprzewodniki jako pole bitwy?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama