Samorząd Województwa Łódzkiego za 130 mln zł netto kupił właśnie biurowiec Brama Miasta II w Łodzi, a w czerwcu nieujawniony krajowy inwestor za podobną kwotę kupił wrocławski biurowiec City 2. Rodzimy kapitał różnego rodzaju coraz śmielej poczyna sobie na rynku nieruchomości komercyjnych, przez lata zdominowanym przez zagraniczne fundusze. Jak wyglądają statystyki, jeśli chodzi o zainwestowane kwoty?
W ciągu zaledwie dwóch lat rynek bardzo się rozwinął. W I połowie tego roku polscy inwestorzy ulokowali w nieruchomościach komercyjnych ok. 250 mln euro wobec 225 mln euro w całym ubiegłym roku i 15-35 mln w latach 2017-2022. Dalej nie ma REIT-ów, kapitał nie jest ustrukturyzowany, ale chce inwestować w nieruchomości komercyjne – i to robi.
Czytaj więcej
Bezpośrednie inwestycje w nieruchomości komercyjne dostępne są dla wąskiego grona najzamożniejszy...
Co właściwie rozumiemy przez „rodzimy kapitał”? Nabywcą City 2 jest nieujawniony inwestor, którego Colliers reprezentował. Co można o nim powiedzieć, nie ujawniając tożsamości?
Widzimy nową falę kupujących, którzy zbudowali majątek, prowadząc inną działalność, zupełnie niezwiązaną z nieruchomościami, którzy są zainteresowani inwestycją w aktywa z jednej strony dające stabilny zwrot i pozwalające zachować wartość kapitału, a z drugiej mające potencjał wzrostu wartości.
Moim zdaniem w ciągu najbliższych dwóch – pięciu lat taka perspektywa wzrostu się rysuje. Biorąc pod uwagę wartość kapitałową, nasze magazyny czy biura są wyceniane z olbrzymim, sięgającym 50 proc., dyskontem wobec niemieckich. Przykładowo w Polsce powierzchnia logistyczna wyceniana jest 1 tys. euro za mkw., w Niemczech ponad 2 tys. euro, najlepsze polskie biurowce 5-6 tys. euro, w Niemczech – ponad 15 tys.
Ta dysproporcja cenowa między Polską a krajami „starej” Europy nie do końca jest uzasadniana fundamentami, a już na pewno nie jakością budynków. To chyba ten moment, w którym prywatni kupujący zaczynają się w tej przestrzeni odnajdywać. Inwestorzy doceniają, że rynek jest przewidywalny, osadzony w instytucjonalnych ramach, standardach zawierania transakcji, jakości zabezpieczeń, czego często nie doświadcza się w innych biznesach. Nie mają zatem obawy przed ulokowaniem tu nadwyżek.