- Rosnące stopy procentowe ograniczyły dostęp do mieszkań osobom, które chciały sfinansować ich zakup kredytem hipotecznym. Wiele osób nadal wynajmuje lokal, oczekując na poprawę sytuacji na rynku kredytowym – mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. Ta sieciowa agencja razem z firmą doradztwa finansowego Credipass sprawdza, gdzie warto pomyśleć o zakupie mieszkania, a gdzie bardziej opłacalny jest najem.
20 proc. wkładu własnego
Analitycy podkreślają, że rynek wynajmu przeżywa renesans. - Kumulacja różnego rodzaju rynkowych czynników sprawia, że zainteresowanie wynajmem mieszkań jest wciąż bardzo duże – mówi Marcin Jańczuk. Popyt na wynajem zaczął rosnąć wraz z podwyżkami stóp procentowych. - Podwyżki te powoli, acz skutecznie, eliminowały z rynku potencjalnych nabywców chcących sfinansować zakup nieruchomości kredytem – zaznacza ekspert Metrohouse. – W lutym do rosnącej grupy najemców dołączyli uchodźcy z Ukrainy. Na tak skokowy wzrost popytu na mieszkania nie byłoby przygotowane żadne z państw. Nie była przygotowana też Polska, gdzie rynek wynajmu jest bardzo rozproszony, niezinstytucjonalizowany, daleki od zachodnich standardów. Tymczasem dotychczas stabilnie rosnący rynek wynajmu w ciągu kilku miesięcy osiągnął niespotykane dotąd tempo wzrostów cen i ograniczonej podaży – dodaje.
Eksperci stawiają pytanie, czy mając zdolność kredytową, warto dziś kupić mieszkanie? - Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Pod uwagę wzięliśmy dwupokojowe 40-metrowe mieszkania o przeciętnym standardzie. Dane o średnich cenach transakcyjnych takich lokali pochodzą z raportu „Barometr Metrohouse i Credipass" za II kw. Dane dotyczące średniej raty kredytu podaje Credipass. Założenie: mamy 20-proc. wkład własny. Bankowe finansowanie dotyczy więc 80 proc. Wzięliśmy pod uwagę najniższą możliwą do uzyskania ratę kredytu na dzień 11.08.2022 (oprocentowanie stałe) – wyjaśniają analitycy.
Jaka rata