Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 20 maja 2016 r. Orzeczenie zostało wydane w następującym stanie faktycznym. W sierpniu 2011 r., na wniosek inwestora, starosta wydał decyzję o zatwierdzeniu projektu budowlanego i udzieleniu inwestorowi pozwolenia na budowę budynku handlowo-usługowego z niezbędnymi przyłączami, instalacjami itp. Od decyzji organu I instancji nie wniesiono odwołania i stała się ona ostateczna.
W lutym 2012 r. właściciele nieruchomości sąsiadującej z inwestycją złożyli wniosek o wznowienie ww. postępowania w sprawie pozwolenia na budowę twierdząc, że bez własnej winy nie brali udziału w postępowaniu zakończonym wydaniem decyzji o pozwoleniu na budowę, a jako właściciele działek graniczących z terenem objętym inwestycją, powinni mieć zapewniony w nim czynny udział. Twierdzili też, że planowana inwestycja oddziałuje na ich nieruchomość m.in. ze względu na dużą różnicę wysokości między ich działkami a działkami inwestora.
Po wznowieniu postępowania, w kwietniu 2012 r. starosta odmówił uchylenia własnej decyzji z 2011 r. o pozwoleniu na budowę stwierdzając, że w wyniku wznowienia postępowania mogłaby zapaść wyłącznie decyzja odpowiadająca w swej istocie decyzji dotychczasowej, a uchybienie polegające na pominięciu właścicieli sąsiedniej nieruchomości jako strony w pierwotnym postępowaniu w sprawie wydania decyzji o pozwoleniu na budowę zostało naprawione. Organ, przychylając się do wniosku, ujął ich bowiem jako stronę postępowania. Organ I instancji stwierdził również, że fakt, że decyzja o pozwoleniu na budowę została wydana bez udziału tych stron, nie wpłynął na treść rozstrzygnięcia.
Właściciele nieruchomości sąsiadującej z realizowaną inwestycją wnieśli odwołania od decyzji starosty. Postępowanie odwoławcze również nie doprowadziło do uchylenia decyzji o pozwoleniu na budowę, w wyniku czego wnieśli oni skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. WSA (wyrok z 30 kwietnia 2014 r., sygn. II SA/Gd 44/14) podzielił ich argumenty i stwierdził, że w prawidłowo prowadzonym postępowaniu z wniosku o wznowienie postępowania pierwszą czynnością jaką organ powinien podjąć jest ustalenie, czy w sprawie wystąpiła przesłanka wznowieniowa. Uznanie, że istotnie ona wystąpiła otwiera drogę do merytorycznej oceny sprawy administracyjnej. Ta merytoryczna ocena, zdaniem WSA, powinna być szczegółowa, a uzasadnienie decyzji wydanej we wznowionym postępowaniu o udzielenie pozwolenia na budowę powinno zawierać takie elementy jak: (1) badanie, czy projektowana inwestycja nie powoduje jakichkolwiek uciążliwości i utrudnień, które wynikałyby z obowiązujących przepisów prawa, (2) przytoczenie dowodów na tę okoliczność, (3) szczegółowe odniesienie się do zarzutów podniesionych w podaniu o wznowienie postępowania, (4) analiza rozwiązań zawartych w dokumentacji projektowej, (5) ustalenie czy nie narusza zasad ochrony prawa własności oraz przepisów "prawa sąsiedzkiego" wynikających z art. 140 i art. 144 kodeksu cywilnego i in.
Wyrok WSA został zaskarżony skargą kasacyjną przez inwestora. Naczelny Sąd Administracyjny podkreślił, że uchylenie korzystnej dla inwestora decyzji organu II instancji byłoby zasadne wyłącznie wówczas, gdyby ocena prawna zaskarżonej decyzji dokonana przez sąd I instancji oraz jej uzasadnienie mogły stanowić podstawę do uchylenia decyzji o pozwoleniu na budowę. NSA podkreślił, że w rozpatrywanej sprawie do takich wniosków nie doszedł i nie mógł dojść sąd I instancji, opierając się wyłącznie w swoich rozważaniach na zarzutach zamieszczonych w skardze, co ewidentnie stanowi naruszenie przepisów postępowania wedle których sąd podejmuje rozstrzygnięcie w granicach sprawy, nie będąc jednak związany zarzutami i wnioskami skargi oraz powołaną podstawą prawną. Przepis ten pozwala sądowi na niezależność poglądów i własną obiektywną ocenę prawną zaskarżonego aktu pozbawioną emocji i zaangażowania w ochronę interesów którejś ze stron biorących udział w postępowaniu.