Apartament z widokiem na Bałtyk

Wiele osób woli wynająć na urlop mieszkanie, aniżeli korzystać z hoteli lub pensjonatów. Niestety, zdarza się, że urocza kawalerka z internetu okazuje się zdewastowaną klitką.

Publikacja: 16.07.2017 21:20

Apartament z widokiem na Bałtyk

Foto: Fotorzepa/ Piotr Wittman

Na portalach internetowych jest w czym wybierać. Piękne kolorowe zdjęcia mieszkań i opisy nie zawsze są jednak zgodne z rzeczywistością. Wynajem na odległość wiąże się ze sporym ryzykiem. Na miejscu mieszkanie może się okazać bowiem brudną klitką, a bliskość morza iluzją.

Bywa i tak, że oszust podszywa się pod właściciela i zamieszcza zdjęcia i adres mieszkania tylko po to, by wyłudzić zaliczkę. Potem okazuje się, że faktycznie apartament jak marzenie, ale jego właściciel nie wie, że go wynajął. I wakacje popsute. Pieniądze przepadły, a oszust dawno się ulotnił i szukaj wiatru w polu.

Im więcej szczegółów, tym lepiej

Lepiej dokładnie weryfikować informacje z internetu. Dobra budząca zaufanie oferta powinna zawierać dokładny opis mieszkania, jego adres oraz dane właściciela, ewentualnie firmy (jeżeli korzysta z jej usług), za której pośrednictwem na jego zlecenie wynajmuje mieszkanie. Ponadto na życzenie klienta firma pośrednicząca powinna przesłać kopię swojego pełnomocnictwa. Jeżeli podane informacje wzbudzą jakiekolwiek wątpliwości, to nie warto ryzykować i trzeba szukać dalej.

Zaliczka lub zadatek

Po wybraniu oferty, zazwyczaj pierwszym krokiem jest rezerwacja wybranego lokum przez internet. Na ogół wiąże się z tym obowiązek wpłacenia zaliczki lub zadatku. Warto zwrócić uwagę, o którym z nich mówi formularz rezerwacji. Nie jest to bowiem jedno i to samo.

Zaliczka to pojęcie potoczne. Jeżeli wpłacamy zaliczkę i nie dojdzie do podpisania umowy, to niedoszły najemca powinien otrzymać ją z powrotem. Z kolei zadatek to instytucja prawna, o której mówi kodeks cywilny. Jest pewną formą zabezpieczenia przed pochopnym odstępowaniem od umowy. Jeżeli przyszły urlopowicz zrezygnuje z zawarcia umowy (bo np. zachorowało dziecko), nie otrzyma zwrotu zadatku. Gdy natomiast właściciel mieszkania odstąpi od zawarcia umowy, nie dość, że musi zwrócić zadatek, to jeszcze w podwójnej wysokości. Wynajmujący zazwyczaj pobierają zaliczkę. Jest to więc zdecydowanie korzystniejsze dla najemcy.

Prowizja i  kaucja

Niektórzy właściciele, oprócz wpłacenia zaliczki, żądają jeszcze wpłacenia kaucji, którą oddają w chwili wyjazdu, gdy nie mają żadnych zastrzeżeń do stanu mieszkania. Płacąc ją, warto sprawdzić, czy oby na pewno wszystko w mieszkaniu działa. Może się bowiem później okazać, że właściciel lokalu ma krótką pamięć i zapomniał, że jeszcze przed wynajęciem lokalu nie działał telewizor czy pralka, a kanapa była już wcześniej dość mocna poplamiona i podarta.

Wysokość kaucji jest różna i potrafi wynieść nawet połowę kosztu najmu. Takich właścicieli jest jednak niewielu. Większość, by nie zrażać potencjalnych najemców, rezygnuje z kaucji.

Jeżeli wynajęciem mieszkania zajmował się pośrednik, to należy się liczyć z tym, że trzeba mu będzie zapłacić prowizję. Jej wysokość zależy od standardu apartamentu i świadczonych usług. Zazwyczaj pobiera się od 20 do 50 proc. opłaty za najem.

Właściciele, którzy nie korzystają z pomocy pośrednika, bardzo często nie podpisują żadnych umów, chcą bowiem uniknąć płacenia podatku od wynajmu. Umowa ustna też jest ważna, jednak w razie sporu trudniej będzie udowodnić swoje racje. Nie warto więc ryzykować.

Jaka zawartość umowy

Umowa najmu wakacyjnego zazwyczaj zawiera: dane stron (imiona, nazwiska, adresy) oraz zastrzeżenie o możliwości wcześniejszego jej rozwiązania, gdyby turysta dewastował mieszkanie albo zakłócał porządek domowy.

W umowie nie może zabraknąć nazwy firmy pośredniczącej (jeżeli taka była) oraz dokładnego określenia przedmiotu najmu, czyli opisu mieszkania i jego wyposażenia. Warto też po przyjeździe sprawdzić, czy wyposażenie lokalu w rzeczywistości odpowiada temu z umowy.

Umowa musi też zawierać konkretną liczbę dni najmu oraz wysokość opłaty za najem oraz zasady wpłaty (z dołu, z góry oraz do ręki, na konto). Nie powinno też zabraknąć w niej podania wysokości zaliczki lub zadatku, a także zasad rozliczenia się za wodę, prąd, gaz itp. oraz ewentualnie wysokość kaucji oraz zasady jej zwrotu. Warto też podać powody możliwego wcześniejszego wypowiedzenia umowy najmu.

Z rozliczeniem mediów bywa natomiast różnie. Najczęściej jednak właściciele ustalają stawkę ryczałtowo i doliczają ją do należności za mieszkanie. Zazwyczaj też żądają pieniędzy za mieszkanie z góry. Ponadto niektórzy wynajmujący korzystają z rozwiązań popularnych w hotelach i hostelach. Chodzi mianowicie o regulamin korzystania z mieszkania, dzięki któremu gość wie, czy może w nim np. palić, i pozna zasady użytkowania sprzętu. Z reguły jest on wręczany razem z umową.

Na portalach internetowych jest w czym wybierać. Piękne kolorowe zdjęcia mieszkań i opisy nie zawsze są jednak zgodne z rzeczywistością. Wynajem na odległość wiąże się ze sporym ryzykiem. Na miejscu mieszkanie może się okazać bowiem brudną klitką, a bliskość morza iluzją.

Bywa i tak, że oszust podszywa się pod właściciela i zamieszcza zdjęcia i adres mieszkania tylko po to, by wyłudzić zaliczkę. Potem okazuje się, że faktycznie apartament jak marzenie, ale jego właściciel nie wie, że go wynajął. I wakacje popsute. Pieniądze przepadły, a oszust dawno się ulotnił i szukaj wiatru w polu.

Pozostało 87% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej