MATERIAŁ WE WSPÓŁPRACY Z BNP PARIBAS REAL ESTATE
Czy można już wstępnie podsumować, co działo się na rynku biurowym w 2021 r.?
Na początku tego roku obserwowaliśmy ożywienie rynku, wiele procesów zostało uruchomionych ponownie, a klienci rozpoczęli rozmowy dotyczące zarówno nowych lokalizacji, jak i przedłużenia obecnych kontraktów. Popyt zapewniany jest przez sektor BPO/SSC (outsourcing, usługi dla firm – red.) czy sektor nowych technologii.
Pandemia spowodowała wzrost współczynnika pustostanów, jeszcze w II kwartale 2021 r. wzrósł on w Warszawie do 12,5 proc. wobec 11,4 proc. w I kwartale, ale w III kwartale sytuacja się ustabilizowała. Na rynkach regionalnych odsetek powierzchni niewynajętej jest większy, ale też widać stabilizację. Tu wskaźnik może wzrosnąć, ale to dlatego, że w regionach buduje się dwa razy więcej biur niż w Warszawie, a nie dlatego że aktywność najemców jest mniejsza. Transakcje, które były rozpoczęte jeszcze pod koniec 2020 r. i były prowadzone w bieżącym, prawdopodobnie teraz będą się zamykały i będziemy obserwować wzrost popytu.
Jeśli chodzi o podaż, w tym roku na rynek trafi około 800 tys. mkw. biur, z czego połowa przypadnie na Warszawę. W stolicy zasoby przebiły 6 mln mkw., warto wspomnieć o projektach, które zostały oddane do użytkowania, bądź zostaną oddane niedługo, a więc m.in. wieżowce w okolicach ronda Daszyńskiego, gdzie zasoby sięgają ponad 1 mln mkw., a dla porównania cały Wrocław to 1,2 mln mkw. – to pokazuje silną pozycję Woli jako nowego centrum biznesowego stolicy.