Spółka budująca duży sklep budowlano-ogrodniczy oraz parking na 170 samochodów zwróciła się do generalnego dyrektora dróg krajowych i autostrad o wydanie zgody na zjazd z drogi powiatowej do nieruchomości. Była pewna, że zgodę dostanie. Zjazd już bowiem istniał. Potrzebna była tylko oficjalna akceptacja. Spółka się jednak przeliczyła. Generalny dyrektor odmówił. Przyznał, że – owszem – zjazd istnieje, ale wykonano go w latach 80. ubiegłego wieku, a wtedy jeszcze nie było węzła komunikacyjnego łączącego drogę powiatową z ekspresową i krajową. Sytuacja się więc diametralnie zmieniła.
Dyrektor powołał się na rozdział 14 rozporządzenia ministra transportu i gospodarki morskiej z 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie. Z tych przepisów wynika, że pas włączania do ruchu powinien być wyposażony w klin, na długości którego pas ten zanika. Ponadto zjazd publiczny nie może być usytuowany w obszarze oddziaływania skrzyżowania lub węzła. Tymczasem działka nie spełniała obu tych warunków.
Spółka wezwała dyrektora do usunięcia naruszenia prawa. Według niej jego stanowisko jest wewnętrznie sprzeczne: z jednej strony neguje on możliwość połączenia nieruchomości z drogą publiczną, a z drugiej potwierdza już istnienie zjazdu.
Generalny dyrektor podtrzymał w całości swoje stanowisko. Spółka wystąpiła więc do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Wyjaśniła, że jeżeli dyrektor nie zgodzi się na zjazd, pozbawi ją możliwości zagospodarowania nieruchomości.
WSA skargę oddalił. Według niego oświadczenie dyrektora nie narusza prawa. Każdy wjazd lub wyjazd z nieruchomości na drogę będzie zmniejszał płynność ruchu samochodowego. Zatrzymywanie się samochodów osobowych i dostawczych na działkach spółki, a następnie włączanie się do ruchu, może spowodować również realne zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego. WSA zacytował art. 35 ust. 3 ustawy o drogach publicznych. Zobowiązuje on zarządcę drogi do uzgodnienia zjazdu z drogi do nieruchomości po każdej zmianie zagospodarowania terenu przyległego do pasa drogowego. Dlatego też istnienie legalnego, dawnego zjazdu nie może oznaczać automatycznie zgody na dostęp do drogi publicznej dla dużego obiektu handlowo-usługowego z parkingiem na 171 miejsc postojowych.