Jeszcze w połowie października indeks WIG-nieruchomości zaliczał kolejne najwyższe od wielu lat poziomy, by do tej pory spaść o 15 proc. Notowania Develii zjechały o 30 proc., Dom Development o 19 proc., Atalu o 10 proc., a Echo Investment o 5 proc.
Październikowe dane GUS świadczą o tym, że branża tylko trochę wyhamowała produkcję mieszkań. Czy spadek notowań deweloperów jest zatem przejściowy, czy jest zapowiedzią trendu?
Rośnie zapas pozwoleń
Według wstępnych danych GUS w październiku deweloperzy w całej Polsce ruszyli z budową prawie 12,9 tys. mieszkań, o 14 proc. więcej niż we wrześniu, kiedy to branża złapała zadyszkę. Wtedy rozpoczęła się budowa 11,3 tys. lokali, o 28 proc. mniej niż średnio w bardzo gorącym okresie marzec–sierpień.
Październikowy wynik jest o 18 proc. poniżej tej średniej. Licząc po dziesięciu miesiącach, w Polsce ruszyła budowa 140,9 tys. lokali, o prawie 34 proc. więcej niż w osłabionym pandemią ubiegłym roku.
Jeśli chodzi o pozwolenia na budowę, październik przyniósł powrót na wysokie rejestry. Deweloperzy dostali zielone światło na postawienie 16,9 tys. lokali – to najwięcej od czerwca. W ciągu dziesięciu miesięcy pozwolenia objęły 174,4 tys. lokali, o prawie 32 proc. więcej rok do roku.