Aleja Solidarności w Warszawie. Właśnie ogłoszono zamknięcie jednej z najbardziej popularnych restauracji wegańskich. Powód? Wysoki czynsz. Pandemii nie przetrwał też salon fryzjerski znanej sieci na Nowym Świecie. Nie pomógł świetny adres. Przykłady można mnożyć. Okazuje się jednak, że wielkiego trzęsienia ziemi na tym rynku nie było.
– Fala pustostanów jest zdecydowanie za nami – ocenia Renata Kamińska, specjalista ds. ulic handlowych w firmie doradczej CBRE. – Większość lokali, które nie przetrwały pierwszego lockdownu i pierwszej fali pandemii, została wynajęta przez kolejnych najemców – podkreśla.
Gdzie te pustostany
Ekspertka CBRE podkreśla, że o lokal przy ulicy handlowej wcale nie jest łatwiej niż przed pandemią. – Część najemców, którzy mają sztywne oczekiwania wynikające z oferowanego produktu czy założeń projektowych, nadal poszukuje lokalu – mówi. W najbardziej obleganych lokalizacjach pustostany się raczej nie pojawiają. – Najwięcej pustych lokali stanowią te po kantynach w biurowcach, ale i tu widać znaczną poprawę w porównaniu z początkiem roku – zauważa Renata Kamińska.
Także Maciej Dąbrowski, ekspert działu doradztwa i badań rynku w firmie Colliers, mówi, że o dobry lokal nadal jest trudno. – Zwiększyła się przede wszystkim dostępność lokali „drugorzędnych". Z badań przeprowadzonych przez naszą firmę na przełomie lipca i sierpnia na wybranych ulicach handlowych wynika, że w Krakowie pustych pozostaje 31 lokali, a poziom pustostanów to ponad 7 proc. – wskazuje. – Na nowych najemców czekają głównie lokale po sklepach odzieżowych i obuwniczych, z biżuterią i akcesoriami oraz z galanterią skórzaną. We Wrocławiu pustych jest 41 lokali (pustostany to niecałe 12 proc.), w Łodzi 63 (15,5 proc.), w Warszawie 428 (ponad 12 proc.)., głównie po instytucjach finansowych, sklepach z obuwiem i galanterią skórzaną, sklepach odzieżowych i multimediach.
Tegoroczne badania ulic handlowych (III kw.) w Warszawie, Krakowie, Łodzi i we Wrocławiu Colliers porównał z tymi sprzed pandemii, czyli z 2019 r. W badanych miastach niezmiennie dominują najemcy z branży gastronomicznej, usług i artykułów spożywczych. Wyjątek stanowi Łódź, gdzie na trzecim miejscu jest sektor mody. – W analizowanych miastach liczba lokali gastronomicznych utrzymuje się na dość stabilnym poziomie, ewentualnie nastąpiła zmiana najemcy gastronomicznego – zauważa Dominika Jędrak, dyrektor działu doradztwa i badań rynku w firmie Colliers. – Wzrosła zaś liczba sklepów z artykułami spożywczymi, lokali usługowych oraz multimediów (kioski, księgarnie itp.).