Dziś umowa, przeprowadzka do biura w przyszłym roku

Coraz trudniej wynająć dużą, atrakcyjnie zlokalizowaną powierzchnię biurową w szybkim czasie. Ten problem dotyczy nie tylko Warszawy, lecz również innych dużych miast.

Publikacja: 09.03.2008 08:05

Gdy przedstawiciele firm przychodzą dziś do agencji pośredniczącej i pytają o możliwości najmu dużej przestrzeni, otrzymują z reguły dwie, trzy propozycje. Oferta jest niezwykle uboga.– W Warszawie trzeba czekać co najmniej pół roku na oddanie do użytku nowej powierzchni lub zwolnienie starszej – mówi Jarosław Prawicki z CB Richard Ellis.

Jak dodaje Andrzej Brochocki z Kancelarii Brochocki Nieruchomości, niemały problem mają najemcy, którzy w ścisłym centrum miasta poszukują większych biur, o powierzchni co najmniej 1 tys. mkw. – Firmy, którym zależy na szybkim wynajmie biura w centrum stolicy, muszą zaakceptować twarde warunki proponowane przez właściciela – twierdzi.Podobna sytuacja dotyczy najemców szukających powierzchni w Krakowie, Wrocławiu czy nawet w Łodzi – w każdej bowiem aglomeracji brakuje nowoczesnej powierzchni o wysokim standardzie.

Rejon ścisłego centrum Warszawy i reprezentacyjne budynki o najwyższym standardzie, w szczególności wyremontowane kamienice, to powierzchnie klasy A, które są dziś najbardziej pożądaną ofertą wśród przedsiębiorców. Cieszą się dużą popularnością głównie ze względu na prestiż i lokalizację. – Poza centrum stolicy najemcy poszukują powierzchni biurowych na Starym Mokotowie o różnym standardzie i wielkości – mówi Brochocki. Zauważa, że dziś nawet biura ulokowane bardziej na peryferiach, które stały dotąd puste, znajdują najemców.

Nadal przeważające grono przedsiębiorców poszukuje małych modułów. Tego typu transakcje są zawierane szybciej niż najem dużych biur.

– Klienci są wstanie znaleźć nowe biuro i wprowadzić się do niego nawet w ciągu dwóch miesięcy. Tymczasem firmy zainteresowane dużym biurem muszą dziś czekać nawet rok. Z reguły w grę wchodzą nowe powierzchnie, jeśli bowiem zwalniają się biura w już istniejących obiektach, są w pierwszej kolejności oferowane innym najemcom danego biurowca, którzy chętnie korzystają z tej propozycji – opowiada Piotr Skałba z Colliers International.

Warto przy tym zauważyć, że zmieniły się potrzeby warszawskich najemców – kilka lat temu poszukiwano przede wszystkim lokali sięgających 100 – 150 mkw. – Dziś celują w biura o pow. 150 – 200 mkw. Podobnie jest z firmami zainteresowanymi dużymi modułami – podczas gdy kiedyś wynajmowano z reguły 3 – 5 tys. mkw., dziś w centrum zainteresowania są powierzchnie sięgające 8 tys. mkw. Pojawiają się również klienci, którzy potrzebują nawet 40 tys. mkw.

Jest to efekt rozszerzającej się działalności firm, wzrostu zatrudnienia oraz konsolidacji spółek – wyjaśnia Jarosław Prawicki.Co dziś można wynająć? Jak podaje Andrzej Brochocki, w centrum stolicy dostępne są na przykład średnie i większe moduły, od 700 mkw., w mało prestiżowych lokalizacjach lub o niskim standardzie.

– Łatwiej też znaleźć powierzchnie mniejsze, bo tych dużych brakuje w atrakcyjnych biurowcach. Poza centrum można znaleźć różne oferty – na Mokotowie czy Służewcu Przemysłowym inwestorzy od kilku lat budują i planują kolejne inwestycje biurowe, a wiele budynków jest w tym momencie w fazie wykończenia – opowiada Brochocki.

Bardziej atrakcyjne warunki umowy wynegocjują firmy zdecydowane wynająć dużą powierzchnię.

– Na przykład na Mokotowie, w biurowcu o wysokim standardzie, wynajem 500 mkw. będzie kosztować przedsiębiorcę miesięcznie 15 euro za metr, w przypadku zaś 2 – 3 tys. mkw. stawka spadnie do 14 euro za 1 mkw., a nawet mniej – podaje Jarosław Prawicki.

Ponadto, jak zauważa Piotr Skałba, deweloperzy, negocjując duże transakcje, wolą się skupić na jednym kliencie. – Jeśli właściciele budynku widzą, że potencjalny klient jest rzeczywiście zainteresowany najmem, raczej nie prowadzą rozmów z kilkoma firmami jednocześnie – twierdzi. – Duże firmy o znanej, prestiżowej marce mogą nadal liczyć na takie zachęty, jak wakacje czynszowe czy aranżacja przestrzeni na koszt właściciela.

Gdy przedstawiciele firm przychodzą dziś do agencji pośredniczącej i pytają o możliwości najmu dużej przestrzeni, otrzymują z reguły dwie, trzy propozycje. Oferta jest niezwykle uboga.– W Warszawie trzeba czekać co najmniej pół roku na oddanie do użytku nowej powierzchni lub zwolnienie starszej – mówi Jarosław Prawicki z CB Richard Ellis.

Jak dodaje Andrzej Brochocki z Kancelarii Brochocki Nieruchomości, niemały problem mają najemcy, którzy w ścisłym centrum miasta poszukują większych biur, o powierzchni co najmniej 1 tys. mkw. – Firmy, którym zależy na szybkim wynajmie biura w centrum stolicy, muszą zaakceptować twarde warunki proponowane przez właściciela – twierdzi.Podobna sytuacja dotyczy najemców szukających powierzchni w Krakowie, Wrocławiu czy nawet w Łodzi – w każdej bowiem aglomeracji brakuje nowoczesnej powierzchni o wysokim standardzie.

Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej