– W 2009 roku na rynku gruntów budowlanych, podobnie jak na całym rynku nieruchomości, zapanowała stagnacja. Popyt na ziemię ze strony deweloperów zmalał drastycznie na skutek ograniczenia, a w wielu przypadkach wręcz zatrzymania nowych inwestycji oraz w efekcie wcześniejszych zakupów na zapas. Liczba transakcji nieruchomościami gruntowymi w 2009 roku będzie najprawdopodobniej jedną z najniższych w ostatnich latach – komentuje Marta Kosińska, analityk portalu Szybko.pl.

Z danych o cenach ofertowych terenów wystawionych na sprzedaż na tym portalu wynika, że w ciągu ostatniego roku w Warszawie, Krakowie i Poznaniu średnie ceny metra kwadratowego działki budowlanej spadły odpowiednio o 14,5, 5,3 i 1,3 proc. Przede wszystkim spadły stawki minimalne – na przykład w przypadku Warszawy ze 125 złotych za metr rok temu do 60 złotych za metr obecnie. Wszędzie poza Gdańskiem również cena maksymalna jest niższa niż rok temu.

– Nietypowym zjawiskiem na tle innych segmentów rynku nieruchomości jest ograniczenie podaży. W porównaniu z 2008 r. ofert działek budowlanych o powierzchni do 5 tys. mkw. było w 2009 r. o 20 proc. mniej niż przed rokiem. Jest to efekt wycofywania przez właścicieli ofert sprzedaży gruntów, z myślą o tym, iż za kilkanaście miesięcy sytuacja się zmieni, popyt na działki wzrośnie, a więc ceny zaczną ponownie rosnąć – mówi Marta Kosińska.

Prognozy mówią, iż w najbliższych miesiącach ceny ziemi w dużych miastach będą się obniżać albo utrzymają się na poziomie zbliżonym do obecnego. Trudno mówić o podwyżkach, jeśli banki nie złagodzą zasad przyznawania kredytów, a ich oferta nie będzie tańsza.