Budynek wspólnoty, a plac zabaw gminy

Wiele wspólnot mieszkaniowych korzysta z podwórek, które nie są ich własnością, lecz gminy. Przysparza im to problemów, zwłaszcza zimą

Publikacja: 02.03.2010 03:55

Budynek wspólnoty, a plac zabaw gminy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

W tym roku zima ostro dała się we znaki. Dotknęła także mieszkańców jednej z gdańskich wspólnot.

– Na co dzień parkują na podwórku, które jest własnością gminy – mówi Jacek Łapiński, dyrektor Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych.

Kiedy jednak pryzmy śniegu uniemożliwiły parkowanie, mieszkańcy zażądali od miasta jego usunięcia, a ono odmówiło.

– To prawda, że ten teren jest własnością gminy – opowiada Łapiński – ale nikt spoza wspólnoty z niego nie korzysta. Dlatego urzędnicy argumentowali, że to właściciele mieszkań powinni go odśnieżyć.

[srodtytul]Spadek po przeszłości[/srodtytul]

To niejedyny taki przykład. 70 proc. wspólnot, którymi administruje Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych, ma problemy z podwórkami. Nie lepiej jest w Poznaniu. W tej chwili gmina ma udział w 760 wspólnotach, z tego 500 ma podobne problemy.

Wszystko przez przepisy, które wprawdzie nie obowiązują od wielu lat, ale wciąż wywierają skutki. Chodzi o ustawę o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości. Na jej podstawie osobno wydzielano działkę pod budynek, a osobno na podwórko. Później gminy sprzedawały lokale razem z udziałem w gruncie tylko pod budynkiem.

W efekcie wiele wspólnot ma działki, które nie wykraczają poza obrys budynku – bez samodzielnego dojazdu, śmietnika, placu zabaw czy parkingu. Wszystko to znajduje się na działce, która jest własnością gminy. Bywa, że podwórka-studnie są własnością komunalną, a otaczające je kamienice prywatną.

W tej chwili przepisy na tego typu praktyki nie pozwalają. Art. 4 ust. 3a [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=175872]ustawy o gospodarce nieruchomościami[/link] stanowi, że działka budowlana to zabudowana działka gruntu, której wielkość, cechy geometryczne, dostęp do drogi publicznej oraz wyposażenie w urządzenia infrastruktury technicznej umożliwiają prawidłowe i racjonalne korzystanie z budynków i urządzeń na niej położonych.

Są jednak uregulowania, które pozwalają rozwiązać ten problem (patrz ramka).

– Przepisy nie przewidują żadnych sankcji za ich nieprzestrzeganie. Większość wspólnot się więc do nich nie stosuje. Wychodzą z założenia, że skoro utrzymanie dodatkowej działki kosztuje, jest to też dodatkowy obowiązek, więc po co brać sobie jeszcze jeden problem na głowę – wyjaśnia Łapiński.

[srodtytul]Sposób na podwórka[/srodtytul]

Wiele miast postanowiło bezpłatnie użyczyć ich wspólnotom. Tak jest w Poznaniu.

– Na razie umowę zawarło 240 wspólnot, czyli udało się nam namówić prawie połowę wspólnot, które mają taki problem – mówi Magdalena Gościńska z Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych. – Tam, gdzie umowy zostały podpisane, kłopotów z administrowaniem już nie ma.

Z kolei Gdańsk chce wydzierżawiać działki za symboliczną złotówkę. Na razie namówił na to kilka wspólnot. Zdaniem urzędników jest to dużo prostszy i tańszy sposób na porządkowanie sytuacji prawnej podwórek niż ich wykup.

[ramka][srodtytul]Spór można rozwiązać[/srodtytul]

Rozwiązania takich problematycznych kwestii można znaleźć w dwóch ustawach: [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=128489]o własności lokali[/link] (uwl) oraz [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=175872]o gospodarce nieruchomościami[/link] (ugn).

Pierwsza zawiera instrukcję, co ma zrobić wspólnota, której budynek stoi na źle wydzielonej działce (art. 32a). Zarząd powinien przygotować projekt uchwały, w której właściciele wyrażają zgodę na nabycie przyległych nieruchomości oraz dają zarządowi pełnomocnictwa do nabycia. Następnie zarząd powinien odkupić od gminy podwórko. Druga ustawa pozwala wspólnocie zażądać od gminy zawarcia umowy przenoszącej własność lub o użytkowanie wieczyste takiego podwórka (art. 209a). Gmina też ma takie roszczenie. Gminy, które chcą się pozbyć podwórek, mogą stosować bonifikaty przy ich sprzedaży (potrzebna jest uchwała rady gminy lub miasta). Niektóre je stosują, należy do nich Gdańsk, w nim bonifikata wynosi 98 proc.

Jedna strona może ponadto zmusić drugą do nabycia działki. Trzeba w tym celu wystąpić do sądu (nie są znane tego typu przypadki).[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=r.krupa@rp.pl]r.krupa@rp.pl[/mail][/i]

W tym roku zima ostro dała się we znaki. Dotknęła także mieszkańców jednej z gdańskich wspólnot.

– Na co dzień parkują na podwórku, które jest własnością gminy – mówi Jacek Łapiński, dyrektor Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych.

Pozostało 93% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara