Nie znaczy to jednak, że są całkiem bezradni. Mogą wystąpić do sądu. Muszą przy tym pamiętać o terminach, których nie wolno przekroczyć, i konieczności uiszczenia wpisu sądowego.
Zazwyczaj jest tak: wspólnota mieszkaniowa podpisuje umowę, na podstawie której agencja reklamowa uzyskuje prawo do zawieszenia reklamy. Zgłasza rozwieszenie siatki (zgodnie z prawem budowlanym) w starostwie. Urząd ma 30 dni na sprzeciw. Nawet jeśli go zgłosi, nie trafi on do agencji w terminie. Podaje ona bowiem błędny adres albo nie odbiera poczty. W ten sposób zagrożenie sprzeciwem mija i można zgodnie z prawem zawiesić siatkę.
„Rz” opisywała wiele razy sprawy kontrowersyjnych reklam na budynkach mieszkalnych oraz sposoby legalizowania siatek. Miejscy urzędnicy i przedstawiciele nadzoru budowlanego załamywali ręce i zasłaniając się przepisami, odmawiali pomocy w likwidowaniu reklam. W takiej sytuacji na drodze administracyjnej właściciel bądź najemca lokalu niewiele może wskórać.
Zapytaliśmy więc Ministerstwo Budownictwa, co może zrobić osoba żyjąca w mieszkaniu z zasłoniętymi od miesięcy oknami. Resort zaproponował następujące działania:
> sprawdzenie, czy uchwała wspólnoty została podjęta zgodnie z ustawą o własności lokali,